Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mroczkowska: Wygrać jeszcze to jedno spotkanie (ROZMOWA)

Jakub Pęczkowicz
Paweł Relikowski
Z Katarzyną Mroczkowską, przyjmującą Impela Wrocław, po dwóch zwycięstwach z Muszyną w fazie play-off, rozmawia Jakub Pęczkowicz.

Spadł Wam trochę kamień z serca po tych dwóch zwycięstwach z Muszynianką?
Czy spadł nam kamień z serca? Ciężko powiedzieć, raczej jest jeszcze za wcześnie na takie stwierdzenia. Nasza rywalizacja z tym przeciwnikiem jeszcze się nie zakończyła. W niedzielę gramy z nimi na wyjeździe. Spodziewam się trudnego spotkania, one będą grały u siebie, to też jest jakiś atut. Poza tym, według mnie siatkarki z Muszyny wcale nie grały źle w tych pierwszych dwóch meczach.

Przed rozpoczęciem fazy play-off wydawało się, że rywalizacja Impela z Muszynianką będzie najbardziej zacięta spośród wszystkich pojedynków w tym momencie sezonu. A jednak podopieczne Bogdana Serwińskiego nie urwały Wam do tej pory ani jednego seta.
No cóż. Bardzo się cieszymy, że wygrałyśmy z nimi u siebie dwukrotnie. Było to dla nas ważne, by poczuć się pewniej, zaoszczędzić trochę sił i zdrowia, ale nie chcę jeszcze chwalić dnia przed zachodem słońca. We wtorkowym meczu dwa sety były rozegrane na końcówki. Losy meczu mogły się potoczyć inaczej i w przypadku remisu 1:1 wcześniejsze opinie o tym, że nasza rywalizacja będzie wyrównana, faktycznie by się sprawdziły. Tak się jednak nie stało i to nas cieszy.

Trener Tore Aleksandersen w obydwu spotkaniach trochę poeksperymentował, jeśli chodzi o skład. Na przyjęciu zamiast Doroty Medyńskiej grała Bogumiła Pyziołek. To jakaś zasłona dymna, specjalna taktyka?
Ciężko mi się wypowiadać za trenera. Najwyraźniej uznał, że takie ustawienie jest optymalne na tę chwilę. Chciał, byśmy tak zagrały, bo uważa, że wypadniemy wtedy najlepiej.

Podobnie będzie w niedzielę? Trener już z Wami rozmawiał o planach taktycznych na kolejny mecz?
Szczerze mówiąc, to w środę miałyśmy częściowo wolny dzień. We wtorek po meczu spotkaliśmy się wszyscy na chwilę, by podsumować dotychczasową grę. Nie było jeszcze szczegółowych rozmów o niedzielnym spotkaniu. Każda z nas zdaje sobie sprawę z tego, co trzeba poprawić, żeby wygrać jeszcze to jedno spotkanie w Muszynie. Nikomu niczego nie trzeba tłumaczyć.

Zawodniczki Muszynianki stwierdziły, że w drugiem spotkaniu zagrały lepiej niż w pierwszym. Z kolei Dorota Medyńska powiedziała po meczu, że rywalki wypadły tak samo i nie odrobiły zadania domowego. Trener Serwiński dodał, że być może te porażki wzięły się z zbyt wąskiej kadry jego klubu. Jak Pani odbiera takie komentarze?
Gdy chodzi o porównanie gry Muszyny w pierwszym i drugim meczu, to ciężko mi jest go dokonać, ponieważ grałam, a przebywając na parkiecie, zawodniczka skupia się na tej lub kolejnej akcji. Pod tym względem więc nie analizowałam ich gry. Jeśli chodzi o wypowiedź trenera Serwińskiego, to myślę, że w jego zespole jest ogromne doświadczenie. Ola Jagieło, Paulina Maj, Karolina Różycka i Sylwia Wojcieska to dziewczyny, które w siatkówkę grają od lat. Muszyna ma świetne zawodniczki, które wielokrotnie walczyły już o medale. Może faktycznie mają za krótką ławkę rezerwowych. Być może my, jako zespół, mamy trochę większe doświadczenie, może lepiej gramy w lidze i dlatego z nimi wygrywamy.

"Mineralne" są w stanie jeszcze czymś Was zaskoczyć?
Z pewnością będzie im się grało u siebie lepiej, chociaż z różnych obserwacji wynika, że Muszyna czasem lepiej prezentuje się na wyjeździe. Trudno powiedzieć. Z mojego punktu widzenia najważniejsza jest nasza gra. To jak my się przygotujemy, czy będziemy grały konsekwentnie i dążyły do celu, jakim jest awans do półfinału. W naszej po-stawie upatruję klucza do sukcesu.

A Pani lepiej się gra na nowej pozycji? W tym sezonie zamieniła Pani rolę atakującej na przyjmującą.
To są dwie różne pozycje. Grając na ataku ważne jest zdobywanie punktów. Na lewym skrzydle trzeba przyjąć piłkę, tak naprawdę konstruowanie akcji zaczyna się od przyjęcia. Jeśli ten element jest dobrze wykonany, to cała gra wygląda lepiej. Dla mnie gra na tej pozycji jest takim powiewem świeżości. Po kilku latach występowania na ataku, mogę nauczyć się czegoś nowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska