Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpiecznie psy terroryzują Wrocław. Ale oficjalnie jest ich zaledwie siedem...

Agata Wojciechowska
We wrocławskim schronisku przebywa siedem psów podobnych do amstaffów. Trudno im będzie znaleźć nowych właścicieli
We wrocławskim schronisku przebywa siedem psów podobnych do amstaffów. Trudno im będzie znaleźć nowych właścicieli fot. Paweł Relikowski
Okolice ul. Nowowiejskiej terroryzuje agresywny amstaff. Na swoim koncie ma już niejedno pogryzienie psa. - Mój bokser został pogryziony przez niego dwukrotnie - skarży się wrocławianka Jolanta Druhan. - Pies ma założonych w sumie ponad 40 szwów, liczne krwiaki z drenami. Muszę codziennie jeździć z nim na zastrzyki do weterynarza. Innym razem mąż pani Jolanty z bokserem musiał się schować do bramy. Mimo to agresywny amstaff swoim cielskiem uderzał w drzwi, próbując się dostać do środka. To niestety nie jest odosobniony przypadek. Po Wrocławiu spaceruje wiele psów, które należą do ras uważanych za agresywne. Oficjalnie agresywnych ras jest tylko 11. By posiadać takie zwierzę, trzeba mieć specjalne pozwolenie urzędu miasta. A co z groźnymi kundlami?

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami przyznaje, że otrzymuje zgłoszenia o psach a'la amstaff, które pogryzły inne zwierzęta. Najczęściej jest to efekt zbytniego rozpieszczania szczeniaków, które później walczą o dominację w rodzinie. Albo złego traktowania psa, który np. był bity przez właścicieli - uważają działacze TOZ.

Zdarza się, że agresywne psy trafiają do schroniska. - Trudno jest im potem znaleźć dom- mówi Mateusz Czmiel, rzecznik TOZ. - Dokładnie sprawdzamy, kim jest ich przyszły właściciel, by dobrze się nimi zaopiekował. Wymagają bowiem silnej, ale nie brutalnej ręki.

Ale amstaffy nie znalazły się na ustawowej liście ras psów niebezpiecznych, obejmującej 11 innych. M.in. rottweilery, owczarki kaukaskie, psy z Majorki, dogi argentyńskie, psy kanaryjskie, tosa inu czy moskiewski stróżujący.

We Wrocławiu jest po kilku przedstawicieli z każdej rasy. By je trzymać, trzeba mieć zezwolenie urzędu miasta, poprzedzone badaniami psychologicznymi. We Wrocławiu jest w sumie kilkadziesiąt takich psów z rodowodami. Od 2011 gmina Wrocław wydała 7 (słownie: siedem) pozwoleń na posiadanie psa rasy niebezpiecznej

- Gdy kupujemy psa z rodowodem z hodowli wpisanej na listę Związku Kynologicznego, mamy pewność, że będzie on zrównoważony - mówi Beata Grossek ze Związku. - Później wiele zależy od wychowania. Ale gdy pies jest agresywny, eliminuje się go z rozrodu.

Te regulacje oczywiście nie obowiązują w pseudohodowlach. Choć z wyglądu pies przypomina rasę uznawaną za niebezpieczną, przez prawo traktowany jest jak kundel. Czyli nie jest wymagane żadne pozwolenie na jego posiadanie.
Gdy jednak zaatakuje...

- Za psa odpowiada właściciel- zgodnie twierdzą Sławomir Chełchowski ze straży miejskiej i Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. Za prowadzenie psa bez smyczy grozi mandat do 500 zł. Jeśli zaatakuje on człowieka i spowoduje obrażenia, których leczenie przekracza tydzień, sprawa może trafić do sądu.

Gdy agresywny pies zaatakuje naszego, należy przede wszystkim je rozdzielić. - Ale nie radzę wsadzać ręki między walczące psy. Mogą skaleczyć właściciela - wyjaśnia weterynarz Wojciech Hildebrand, prezes Dolnośląskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. - Najlepiej złapać za tylne łapy i próbować odciągnąć zwierzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Niebezpiecznie psy terroryzują Wrocław. Ale oficjalnie jest ich zaledwie siedem... - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska