Remont rynku na Psim Polu zakończył się w grudniu zeszłego roku. Entuzjastycznie przyjęty przez mieszkańców teren miał stać się miejscem wypoczynku, gdzie piesi mogą spokojnie spacerować. Na fragment ul. Krzywoustego przy ryneczku mogą wjeżdżać tylko autobusy komunikacji miejskiej i rowery. Ustawiono znaki zakazu ruchu dla aut. Ale szybko okazało się, że to tylko teoria, a ze strefy bez samochodów nici.
- Cały dzień pędzą tędy auta. Kierowców w ogóle nie obchodzi ten zakaz. Miało być spokojniej, a - niestety - nie jest – mówi Marcin Krajewski, jeden z mieszkańców.
Łamiących przepisy ścigają służby porządkowe. - Od początku roku podjęliśmy 162 interwencje wobec kierowców, którzy łamią zakaz ruchu w tym miejscu. Średnia wysokość mandatów to 150 zł. Nasz patrol jest tam codziennie – mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej.
Jak widać, kierowcom takie kary nie są straszne. My w środku dnia przez pół godziny naliczyliśmy 7 aut jadących przez ryneczek. Wieczorem było podobnie.
Radny miejski i osiedlowy Wojciech Błoński mówi, że często słyszy od mieszkańców o problemie z autami w tym miejscu.
- Jedyne rozwiązanie to działanie straży miejskiej. Progi zwalniające w tym miejscu nie miałyby sensu. Kierowcy muszą się wreszcie nauczyć, że jeśli jest zakaz, to należy go przestrzegać – mówi radny. – Ryneczek ma być miejscem, gdzie spokojnie będą mogły spacerować rodziny z dziećmi. Jak tylko zrobi się cieplej, ryneczek zacznie tętnić życiem. Lepiej, żeby nie pędziły tam auta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?