Wrocławski Sąd Okręgowy skazał na kary po 2 lata więzienia Dariusza M. i Zdzisława M. - założycieli sławnej wrocławskiej fundacji "Help", za wyłudzenie od "sądów Rzeczypospolitej Polskiej" przeszło 3 milionów złotych.
Zdaniem sądu fundacja, która dostawała pieniądze wpłacane przez skazanych za jazdę po pijanemu, powstała tylko po to, by je przejąć, a potem zdefraudować. Zamiast wydać na pomoc dzieciom - ofiarom wypadków drogowych - tak jak wynikało to ze statutu Fundacji.
Poniedziałkowy wyrok jest już trzecim w tej sprawie. Do przestępstw miało dochodzić w latach 1999-2002. W 2002 roku wszczęto śledztwo, a pierwsi podejrzani trafili do aresztu. Już dwa razy zapadały w tej sprawie wyroki skazujące. Pierwszy - pięć lat po wszczęciu śledztwa. Główni oskarżeni zostali skazani na kary po siedem lat więzienia. Ale wyrok ten został uchylony do ponownego rozpoznania.
Kolejny - znów skazujący - też został uchylony. Trzeci proces miał się zacząć przed wrocławskim Sądem Okręgowym w 2011 roku. Ale sąd zdecydował, że sprawę należy odesłać do poprawki prokuraturze. Ta odwołała się do tej decyzji do Sądu Apelacyjnego i wygrała batalię. Zaczął się proces, który wczoraj zakończył wyrok skazujący czwórkę z sześciorga oskarżonych.
Zdaniem prokuratury - sąd zgodził się wczoraj z tą opinią - założyciele "Help" wykorzystali przepisy wchodzące w życie w 2000 roku. Prowadzenia auta po alkoholu stawało się wtedy przestępstwem. Każdy kierowca - poza grożąca mu dwuletnią karą więzienia - musiał być dodatkowo skazany na tzw. nawiązkę. Czyli pieniężne świadczenie na rzecz organizacji pozarządowej, pomagającej ofiarom wypadków drogowych.
Fundacja "Help" miała pomagać dzieciom - ofiarom wypadków. Sąd uznał, że jej działalność była fikcyjna i że oskarżeni nie mieli zamiaru nikomu pomagać.
Zdaniem sądu ci, którzy powinni dostać od fundacji "Help" pieniądze - czyli dzieci ofiary wypadków - to prawdziwi pokrzywdzeni tym przestępstwem. Bo miliony złotych wpłaconych przez pijanych kierowców, które wpływały na konto fundacji "Help", zostały zdefraudowane.
Obrońcy, którzy domagali się w tej sprawie uniewinnienia oskarżonych, już zapowiadają apelację. Niezadowolona z wyroku może też być prokuratura. Między innymi z powodu uniewinnienia dwójki osób.
Oprócz Dariusza M. i Zdzisława M. sąd skazał też - na kary po półtora roku w zawieszeniu - dwie inne osoby z władz Fundacji. Kolejne dwie - w tym córka Zdzisława M. Agnieszka - zostały uniewinnione. Sąd miał wątpliwości, czy wiedziały o przestępczych działaniach skazanych.
Zdzisław M. i Dariusz M. mają też dodatkowo dziesięcioletni zakaz zakładania fundacji, spółek i stowarzyszeń. Nie mogą też zasiadać w jakichkolwiek władzach tego typu podmiotów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?