Stało się coś dziwnego. We wrocławskiej Radzie Miejskiej znalazło się 14 pań na 37 miejsc. To wręcz rekordowy wynik.
Hm. Teraz trzeba będzie siąść i sprawdzić, czy to dolnośląski, czy ogólnopolski trend, czy może przypadek. Do tej pory w samorządzie pań było niewiele - około 20 procent. Miały taką samą reprezentację, jak w Sejmie.
Kobiety nie nadają się do polityki?
Ależ skąd! Cztery lata temu siadłem i dokładnie wszystko przeliczyłem - liczbę kandydatek, liczbę mandatów, które zdobyły. I okazało się, że wyborcy nie dyskryminują kobiet, wybierają je tak samo, jak mężczyzn. Wydaje się, że dla głosujących płeć się nie liczy.
Dlaczego więc reprezentacja kobiet w samorządzie i Sejmie jest taka mikra?
Cały wic polega na tym, że na listach wyborczych było bardzo mało kobiet. Wygląda na to, że same nie są zainteresowane polityką.
A może partie polityczne utrudniają im kandydowanie?
Na pewno trudniej im się przebić na pierwsze miejsca na listach wyborczych, ale z dalszymi, postrzeganymi jako nieważne, nie ma żadnego problemu. Prowadziliśmy kiedyś badania, z których wynika, że partie polityczne kandydatów na dalsze miejsca na listach biorą z łapanki. Bo nikt nie garnie się do ich zajmowania.
Polki nie są ambitne?
Przeciwnie, po pierwsze są lepiej wykształcone od mężczyzn. Po drugie - od pewnego czasu mamy największą dynamikę zajmowania kierowniczych stanowisk przez panie.
Kierowniczych stanowisk? Przecież wśród szefów przeważają mężczyźni...
To prawda, nadal mało Polek zajmuje takie stanowiska w porównaniu na przykład z krajami skandynawskimi sytuacja wygląda dramatycznie. Jednak najszybciej w całej Europie przybywa nam pań kierowniczek czy dyrektorek. Jednym zdaniem, najszybciej na naszym kontynencie "wykopują" mężczyzn z przynależnych im dotąd stanowisk. Są skuteczne.
Ale nie w polityce.
To prawda, wygląda na to, że nie w polityce. Jedna z moich znajomych tłumaczy to w ten sposób, że kobiety nie potrafią postrzegać polityki jako rzeczy poważnej. Poważna jest gospodarka, rodzina, działalność społeczna, ale polityka? I mnie to tłumaczenie się podoba.
A więc gdyby się zdecydowały, wzięłyby szturmem politykę?
Trudno powiedzieć. Ale na pewno są skuteczniejsze od mężczyzn. Jak już się zdecydują na start w wyborach, to ciężko pracują, w przeciwieństwie do panów, którzy zgadzają się, a potem zapominają, że się zgodzili, i nawet ulotek nie roznoszą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?