Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety są skuteczne, ale polityki nie lubią

Radosław Solarz
Fot. Tomasz Hołod
Z Radosławem Solarzem, wrocławskim politologiem, rozmawia Hanna Wieczorek

Stało się coś dziwnego. We wrocławskiej Radzie Miejskiej znalazło się 14 pań na 37 miejsc. To wręcz rekordowy wynik.
Hm. Teraz trzeba będzie siąść i sprawdzić, czy to dolnośląski, czy ogólnopolski trend, czy może przypadek. Do tej pory w samorządzie pań było niewiele - około 20 procent. Miały taką samą reprezentację, jak w Sejmie.

Kobiety nie nadają się do polityki?
Ależ skąd! Cztery lata temu siadłem i dokładnie wszystko przeliczyłem - liczbę kandydatek, liczbę mandatów, które zdobyły. I okazało się, że wyborcy nie dyskryminują kobiet, wybierają je tak samo, jak mężczyzn. Wydaje się, że dla głosujących płeć się nie liczy.

Dlaczego więc reprezentacja kobiet w samorządzie i Sejmie jest taka mikra?
Cały wic polega na tym, że na listach wyborczych było bardzo mało kobiet. Wygląda na to, że same nie są zainteresowane polityką.

A może partie polityczne utrudniają im kandydowanie?

Na pewno trudniej im się przebić na pierwsze miejsca na listach wyborczych, ale z dalszymi, postrzeganymi jako nieważne, nie ma żadnego problemu. Prowadziliśmy kiedyś badania, z których wynika, że partie polityczne kandydatów na dalsze miejsca na listach biorą z łapanki. Bo nikt nie garnie się do ich zajmowania.

Polki nie są ambitne?
Przeciwnie, po pierwsze są lepiej wykształcone od mężczyzn. Po drugie - od pewnego czasu mamy największą dynamikę zajmowania kierowniczych stanowisk przez panie.

Kierowniczych stanowisk? Przecież wśród szefów przeważają mężczyźni...
To prawda, nadal mało Polek zajmuje takie stanowiska w porównaniu na przykład z krajami skandynawskimi sytuacja wygląda dramatycznie. Jednak najszybciej w całej Europie przybywa nam pań kierowniczek czy dyrektorek. Jednym zdaniem, najszybciej na naszym kontynencie "wykopują" mężczyzn z przynależnych im dotąd stanowisk. Są skuteczne.

Ale nie w polityce.
To prawda, wygląda na to, że nie w polityce. Jedna z moich znajomych tłumaczy to w ten sposób, że kobiety nie potrafią postrzegać polityki jako rzeczy poważnej. Poważna jest gospodarka, rodzina, działalność społeczna, ale polityka? I mnie to tłumaczenie się podoba.

A więc gdyby się zdecydowały, wzięłyby szturmem politykę?
Trudno powiedzieć. Ale na pewno są skuteczniejsze od mężczyzn. Jak już się zdecydują na start w wyborach, to ciężko pracują, w przeciwieństwie do panów, którzy zgadzają się, a potem zapominają, że się zgodzili, i nawet ulotek nie roznoszą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska