Przypomnijmy. Polinka nie kursuje od kilku dni po wypadku, do jakiego doszło nad Odrą. 5 marca w jeden z wagoników - przewożący akurat kilkunastu studentów - uderzyła przewożona na barce koparka.
Jak mówi Agnieszka Niczewska, rzeczniczka Politechniki, kilku specjalistów ze Szwajcarii wciąż prowadzi badania uszkodzonego wagonika. Sprawdzają zaczepy, na których wisiał, udźwig kolejki, naprężenia i inne parametry. – Robią bardzo precyzyjne pomiary, u nich wszystko musi chodzić jak w szwajcarskim zegarku - mówi Agnieszka Niczewska.
Zobacz też: Wypadek Polinki - ZDJĘCIA
To, czy uszkodzona łyżką koparki gondola zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami pojedzie za granicę, jeszcze nie jest pewne. Specjaliści Doppelmayra sprowadzili do Wrocławia części do wagonika i podejmą próbę jego naprawy na miejscu. Wszystko wskazuje na to, że dopiero gdy ta się nie powiedzie, wagonik będzie musiał pojechać do serwisu.
– Eksperci firmy Doppelmayr zapewniają nas, że do końca marca kolejka będzie naprawiona - podaje Agnieszka Niczewska.
Kto zapłaci za naprawę Polinki? Politechnika nie poniesie z tego tytułu żadnych kosztów. Za wszystko płaci na razie Doppelmayr, ale nie jest to naprawa w ramach gwarancji, szwajcarska firma będzie dochodzić roszczeń u przewoźnika, do którego należała barka wioząca dźwig. To, kto ponosi odpowiedzialność za wypadek i jak do niego doszło, jeszcze nie jest rozstrzygnięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?