Ks. Janusz Czarny spoczął na cmentarzu w Chwałowicach koło Jelcza-Laskowic. Pogrzeb odbył się w parafii pw. Św. Stanisława w Jelczu-Laskowicach. To właśnie z tego miasta pochodził ks. Janusz Czarny. W tej parafii był chrzczony, miał pierwszą komunię, bierzmowanie i odprawił swoją pierwszą mszę.
W pogrzebie licznie uczestniczyli nie tylko mieszkańcy Jelcza, ale także parafianie z Wrocławia, których przywiozło kilka autokarów. Mszę świętą koncelebrował kardynał Henryk Gulbinowicz. Obok niego stanęło wielu kapłanów - przyjaciół księdza Czarnego z seminarium, Papieskiego Wydziału Teologicznego czy Wrocławia. We mszy uczestniczyli także klerycy.
Ksiądz Janusz Czarny zmarł 8 marca, po długiej walce z chorobą nowotworową. Miał 57 lat. 32 lata pełnił posługę kapłańską. Zanim został proboszczem na Kozanowie, pracował m.in. w parafii św. Jana Apostoła we Wrocławiu. Dał się poznać, jako ceniony wykładowca i niezrównany mówca. Studenci i parafianie cenili go za kazania jakie głosił.
)
Ks. prof. Janusz Czarny świecenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 roku z rąk kard. Henryka Gulbinowicza. Potem skończył studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po powrocie do Wrocławia był duszpasterzem akademickim, dyrektorem Papieskich Dzieł Misyjnych w archidiecezji. Pełnił także funkcje prefekta, a następnie wicerektora Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego. Wykładał historię filozofii i antropologię filozoficzną. Od 2003 roku był proboszczem parafii na Kozanowie.
Marek Wołyniec, przedstawiciel Rady Parafialnej na Kozanowie podczas pogrzebu mówił, że kiedy ks. Czarny został 11 lat temu proboszczem, musiał się bardzo starać, żeby zaskarbić sobie sympatie parafian. - Pokazał swoje talenty i to wystarczyło. Zanany był ze swoich charyzmatycznych kazań, które trafiały do wszystkich - mówił Marek Wołyniec.
Czytaj dalej na kolejnej stronie
Ks. Andrzej Tomko, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego, wspominał, że spotkanie z ks. Czarnym zawsze wzbogacało czyjeś życie. - Będzie nam go wszystkim brakować. Był wspaniałym człowiekiem, wirtuozem słowa. Nie był zapatrzony w siebie. Zawsze powtarzał, że pycha kroczy przed upadkiem - mówił ksiądz Andrzej Tomko.
)
Rektor PWT dodał, że ks. Janusz Czarny łączył wiele środowisk. Jako przykład wymienił osoby, które przyjechały na pogrzeb znanego wrocławskiego kapłana. - Są tutaj z nami rektorzy wrocławskich uczelni, posłowie, senatorowie, wiceprezydent Wrocławia, pan Maciej Bluj, wiele znanych osób, które pokazują, jak ważny był dla nich ks. Czarny - mówił rektor PWT we Wrocławiu.
Wiceprezydent Maciej Bluj przeczytał list od prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. - Ksiądz Janusz pozostanie człowiekiem wielkiej wiary i umysłu. Przyciągał ludzi do kościoła. Wszystkim nam będzie brakować jego dobroci - napisał Dutkiewicz.
Księdza Janusza Czarnego pochowano na cmentarzu komunalnym w Chwałowicach, tuż obok Jelcza-Laskowic, tam gdzie spoczywają jego rodzice. Taka była ostatnia wola kapłana, którą odczytano podczas mszy świętej. Chciał być pochowany blisko kościoła św. Stanisława, a jeżeli nie byłoby takiej możliwości, to jak najbliżej swoich rodziców, na chwałowickim cmentarzu.
Kapłani zapowiadali, że miejsce te zapewne będzie odwiedzane nie tylko przez nich, ale także przez wielu kleryków, którzy znali proboszcza z Kozanowa. - Będziemy się Ciebie radzić, jak zawsze - mówili księża podczas pogrzebu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?