- Teraz, pięć lat później, kobieta pracuje, dzieci chowają się zdrowo. Ani ona, ani córka nie zachorowały na AIDS - opowiada Zofia Sekuła, jedna z 30 pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy dostali wczoraj dyplom za swoją pracę. Z okazji Dnia Pracownika Socjalnego wczoraj w Teatrze Lalek zebrało się 800 przedstawicieli tego zawodu we Wrocławiu. Świętowali także 20-lecie istnienia wrocławskiego MOPS-u.
Zofia Sekuła przez 27 lat była terenowym pracownikiem socjalnym na Starym Mieście. Teraz pracuje w Centrum Pracy Socjalnej i Rodziny przy Podwalu jako doradca - dla młodszych kolegów, ale też dalej dla swoich klientów: po zakładach karnych, zakażonych HIV. Mówi, że uwielbia swoją pracę: podawać rękę komuś, kto z najróżniejszych powodów wpadł w szpony nałogu czy popadł w kryzys. Po maturze zamierzała jechać do Afryki na misje, ale chciała mieć rodzinę, więc została w Polsce. Udało się: ma dwie córki.
- W mojej pracy jest dużo cudownych przykładów, że z każdego kryzysu można wyjść - mówi. Przyznaje, że czasem nie udaje jej się zmotywować człowieka do walki o lepszą pozycję w społeczeństwie. - Ale jestem szczęściarą, bo robię to, co lubię. To dar od Boga - zapewnia. Odpoczywa, chodząc po lesie z psami. Uwielbia też tańczyć i śpiewać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
