Dużo dzieje się ostatnio w koszykarskim Śląsku. Niestety, złych wiadomości jest więcej niż tych dobrych. Zaczęło się kontuzji ścięgna Achillesa Danny'ego Gibsona, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. Następcy Amerykanina nie ma i nie będzie.
Później z zespołem trenować nie mogli Dominique Johnson (zakażenie bakteryjne) i Michał Gabiński (zapalanie ścięgna Achillesa). Oni jednak dokończą sezon. Malesevicia to nie dotyczy. Na razie nie ma oficjalnego komunikatu odnośnie powodów odsunięcia od zespołu serbskiego skrzydłowego. Pewne jest, że działacze rozmawiają z agentem koszykarza. Wydaje się, że tylko o tym, kiedy i w jaki sposób się rozstać. Niektórzy ćwierkają (na Twitterze), że wkrótce los Malesevicia podzieli Paul Miller.
Te ruchy - jeśli się potwierdzą - mogą świadczyć o swoistym wywieszeniu białej flagi przez działaczy. Śląsk ma już czysto iluzoryczne szanse na awans do górnej szóstki. Skazany więc będzie na walkę o play-offy w dole tabeli. A tam wcale nie będzie łatwo, bo na dziś Asseco Gdynia i AZS Koszalin wydają się mocnie od WKS-u.
Coś dobrego? Ze Śląskiem trenuje gościnnie jego wychowanek Kacper Sęk (ostatnio grał na Słowacji), a Robertowi Skibniewskiemu urodziła się pierworodna.
W sobotę o godz. 18 Śląsk podejmie Trefla Sopot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?