Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

17 tych, co głosowali tylko na siebie

Alina Gierak
Polskapresse
Wojciech Poczynek, wójt Starej Kamienicy, gminy w regionie jeleniogórskim, głosował wczoraj w samo południe w miejscowym zespole szkół. Głos oddał na siebie, bo... nie miał wyboru. Żaden inny kandydat nie chciał konkurować z nim w walce o fotel wójta. O fotel, na którym Wojciech Poczynek siedzi od 12 lat. Wcześniej przez 13 lat był naczelnikiem gminy.

Podobnych miejsc, gdzie kandydaci głosowali sami na siebie, było na Dolnym Śląsku 17. Tak było w Chojnowie i Jedlinie-Zdroju oraz wiejskich gminach: Borów, Cieszków, Jemielno, Kondratowice, Kunice, Miękinia, Oleśnica, Osiecznica, Pielgrzymka, Ruja, Stara Kamienica, Szczytna, Warta Bolesławiecka, Wiązów i Zagrodno.

- Wcale w związku z tym nie śpię spokojnie - mówi Mirosław Haniszewski, wójt Warty Bolesławieckiej i jedyny, który zgłosił się na kadencję 2010-2014. - To są takie same wybory, jakbym miał kontrkandydata - przekonuje. Akurat on o wynik wyborów martwić się nie musi. Z sukcesami rządzi Wartą Bolesławiecką już od 21 lat.

Spokoju nie ma także Wojciech Poczynek. Bo choć za jego kadencji gmina Stara Kamienica dołączyła do czołówki rankingów pod względem wielkości unijnych inwestycji i za 45 mln zł rozpoczęła budowę sieci kanalizacyjnej oraz wodociągowej, to nie ma gwarancji, że mieszkańcy to docenią, oddając na niego głos.

- Nie mogę czuć się wygranym, bo przepisy mówią o tym, że abym nadal był wójtem, muszę zebrać ponad połowę ważnie oddanych głosów - tłumaczy. Jeśli więc w Starej Kamienicy do wyborów poszło np. tylko 10 mieszkańców, to co najmniej 6 musi być za ponownym wyborem wójta. Jeśli jednak 6 lub więcej osób byłoby przeciwnych, to wójta wybierałaby nowa rada gminy.

W regionie jeleniogórskim podobna sytuacja - konkurencji we wczorajszych wyborach nie miał także wójt gminy Osiecz-nica Waldemar Nalazek.

W regionie wałbrzyskim jedynym pojedynczym kandydatem na burmistrza był Leszek Orpel, burmistrz Jedliny-Zdroju. - Z tego, co wiem, to w takiej sytuacji były w całej Polsce trzy osoby - mówi. - Na Dolnym Śląsku jeszcze jedna - w Chojnowie - wyjaśnia.

Leszek Orpel zapewnia, że jest spokojny. Wynika to nie z braku kontrkandydatów, a z przekonania, że porządnie wykonuje swoje obowiązki. Burmistrz głosował zaraz po mszy o godz. 12, później oglądał mecz w Pucharze Polski. - Rywalem naszego zespołu był Górnik Boguszów-Gorce, zespół z okręgówki, czyli wyższej klasy, a i tak wygraliśmy - mówił zadowolony. Dalszą część dnia chciał spędzić z rodziną. - Przyjechały z Poznania córki i chciałbym z nimi pobyć - wyjaśnia Orpel.

W regionie legnickim braku-je konkurencji dla obecnie rządzących. Jan Serkies, burmistrz Chojnowa, jest jedynym kandydatem na kolejną kadencję. Miastem rządzi od 2002 roku.

- Nie chcę zapeszać, bo niczego nie można być pewnym - tłumaczy.

Podobnie Robert Chruściel, wójt Rui. Po 8 latach nie było dla niego konkurencji i raczej jest już pewny wygranej. Ma też zapewnioną przewagę w radzie. Na 15 miejsc aż 9 mandatów dostaną kandydaci jego ugru-powania, bez głosowania. Nie mieli konkurencji w swoich okręgach.

W gminie Kunice Zdzisław Tersa wprawdzie rządzi dopiero od trzech lat, ale należy do zwolenników poprzedniego włodarza - posła Janusza Mikulicza z 17-letnim stażem wójtowania.

- Ja to traktuję jak normalne wybory - przyznaje Tersa. - Ludzie przyjdą do urn i albo postawią krzyżyk przy moim nazwisku, albo nie. To będzie ocena mojej pracy.

Wójt Kunic także może się już cieszyć z wygranej swojego ugrupowania. Na pewno w radzie ma już obsadzonych 5 na 15 mandatów. Jedynie w niektórych wioskach trwała walka wyborcza.

Współpraca: MJ, PG, TOW

Wybory mogą być, jak plebiscyt

W sytuacji gdy do fotela burmistrza lub wójta kandyduje tylko jedna osoba, wybory można porównać do plebiscytu. Zamiast stawiać krzyżyk przy najlepszym kandydacie, mieszkańcy musieli bowiem tylko wyrazić zgodę lub jej brak na tego jedynego, który startuje. Jeśli większość głosujących zakreśli kratkę "TAK", kandydat zostanie zatwierdzony.

Ustawa z dnia 20 czerwca 2002 roku o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta mówi:

Art. 11. Ust. 3. Jeżeli (...) zostanie zarejestrowany tylko jeden kandydat, wybory przeprowadza się, z tym że tego kandydata uważa się za wybranego, jeżeli w głosowaniu uzyskał więcej niż połowę ważnie oddanych głosów.

Art 11. Ust. 4. W przypadku gdy kandydat, o którym mowa w ust. 3, nie uzyskał więcej niż połowę ważnie oddanych głosów, wyboru wójta dokonuje rada gminy bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady w głosowaniu tajnym. Musi uzyskać bezwzględną większość głosów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska