Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak tak dalej pójdzie, Wrocław będzie komunikacyjnym koszmarem [LIST CZYTELNIKA]

Patryk Wrona
fot. Przemysław Wronecki
Piszę w związku z artykułem "Gazety Wrocławskiej", w którym można przeczytać ogólne zapowiedzi magistratu dotyczące planów oraz zmian mające na celu ograniczenie liczby kierowców samochodów i zachęcenie ich do przesiadki do nowoczesnej komunikacji zbiorowej.

CZYTAJ: Władze Wrocławia chcą zmniejszyć liczbę aut w mieście. Kierowcy mają przesiąść się na rowery i do autobusów

PEŁNA TREŚĆ LISTU:

Pragnę zauważyć, że od 2007 roku, czyli od czasu rozpoczęcia moich studiów we Wrocławiu, znacznie została ograniczona oferta przewozowa, zmniejszono częstotliwości kursowania autobusów i tramwajów, część linii skrócono, niektóre całkowicie zlikwidowano pomimo protestów mieszkańców, w zamian dając szczątkowe linie (które i tak zlikwidowano). Kierowcy nie przesiądą się do komunikacji publicznej, jeśli wciąż będzie się tłumaczyło ilość pojazdów napełnieniami, a nie częstotliwością. Jeśli mieszkaniec własnym samochodem, płacąc więcej, ale jadąc zamiast godziny autobusami z przesiadkami zaledwie dwadzieścia minut -wybór jest oczywisty. A wspominam tylko o połączeniu bez korków i opóźnień. Tylko punktualna, czysta, cicha, nowoczesna, szybka komunikacja wraz z możliwością częstych i niedługich przesiadek, będzie w stanie konkurować z własnym, ciepłym i wygodnym samochodem. Nikt nie zostawi samochodu, jeśli będzie mieć długi czas dojazdu oraz niekomfortowe warunki, ponieważ cena nie jest jedynym wyznacznikiem podróży -dlatego tylu urzędników i pracowników woli własny pojazd. Wystarczy także spojrzeć jak zignorowano prośby pracujących mieszkańców o niewprowadzanie rozkładu feryjnego, bo nie przystaje on do potrzeb.
Układ torowy już jest niewydolny, brakuje łączników i pełnych rozetek na skrzyżowaniach. Niedawna rozbudowa sieci przeprowadzona została w sposób nie do końca przemyślany, gdy zakupiony jest tabor nieprzystosowany do warunków wrocławskich (ciężki, o zbyt dużym promieniu skrętu, droższy w stosunku do innych konstrukcji), a infrastruktura już po kilku latach użytkowania wykazuje oznaki ponadnormalnego zużycia. Stosunkowo często zdarzają się wykolejenia. Ponadto samo poprowadzenie linii Tramwaju Plus zostało ograniczone i zmienione w stosunku do pierwotnych - lepszych - założeń. Oczywiście jako mieszkaniec i użytkownik komunikacji publicznej cieszę się, że w ogóle coś powstało po dekadach bez inwestycji, z drugiej strony z racji wykształcenia transportowego zastanawiam się dlaczego zmarnowano tak wiele okazji do poprawienia jakości i dostępności komunikacji zbiorowej.
Nie planuje się nowych inwestycji w infrastrukturę tramwajową, zarzucono w ogóle pomysł budowy linii na Nowy Dwór tłumacząc to nie potrzebami mieszkańców, tylko ekonomią, która nie zawsze powinna być najważniejsza. Krańcówka na Gaj nie została przedłużona w stronę Uniwersytetu Medycznego na Borowskiej - już to generuje dodatkowe ilości samochodów. Ołtaszyn, Oporów, Nowy Dwór/Muchobór, Strachocin/Wojnów/Swojczyce, Stabłowice - w tych kierunkach teraz powinno się planować nowe połączenia tramwajowe, a nikt nawet o tym nie wspomina. Tabor starzeje się i nie są planowane jego regularne wymiany - Wrocław powinien kupować przynajmniej 12 tramwajów ROCZNIE aby zachować wymienność taboru, przecież niektóre pojazdy zbliżają się do wieku 40 lat! Przy czym tabor dwukierunkowy może być zakupiony w cenie nawet o połowę niższej niż Skoda 19T.
Nie sposób nie wspomnieć o nieracjonalnej decyzji o niebudowaniu zajezdni autobusowej przy ul. Granicznej. O ile wyprowadzkę z Grabiszyńskiej uważam za jak najbardziej sensowną - o tyle brak przynajmniej dwóch zajezdni (ul. Graniczna oraz ul. Tyska) uważam za kolejny krok w stronę zachwiania i tak niestabilnym systemem komunikacji zbiorowej. Zapomniano także o kosztach kursów wjazdowych i zjazdowych, które w takiej sytuacji będą większe - przez co oszczędność jest pozorna, koszty są przesunięte w inne miejsce. Dodatkowo widzę przymiarki do oddania części linii przewoźnikom prywatnym - jest to ryzykowne podejście, może przynieść korzyści, ale także doprowadzić do ograniczenia dostępności komunikacji zbiorowej.

DALSZY CIĄG LISTU NA 2. STRONIE - CZYTAJ
Park&Ride we Wrocławiu niemalże nie istnieją, a jeśli to w szczątkowej formie. Brakuje planów wprowadzenia Szybkiej Kolei Miejskiej, kursującej po istniejących torowiskach, nie tylko pasażerskich, ale też towarowych (jak choćby torowisko przez Krzyki). Zapomina się także o podróżach do miejsc pracy poza Wrocławiem -stąd w szczycie są korki na głównych drogach wlotowych do miasta. Brakuje integracji w komunikacji międzygminnej, wspólnej taryfy i jednego biletu. Przykładem może być linia 602, kursująca w godzinach pracowniczych z pominięciem przystanków w Bielanach Wrocławskich, ponieważ na tej samej trasie jeździ prywatny przewoźnik Marco Polo. To także sprawia, że kierowcy wolą własny samochód.

ZOBACZ TEŻ: Park&Ride na Psim Polu to kompletna klapa. Autobusy jeżdżą puste

W jaki sposób wprowadzić zmiany? Wystarczy zobowiązać osoby odpowiedzialne za komunikację zbiorową do przyjeżdżania do pracy bez udziału własnego samochodu oraz zatrudniać na stanowiskach związanych z komunikacją zbiorową osoby z wykształceniem kierunkowym, szczególnie młodszych, nie znających realiów poprzedniej epoki, a przez to posiadających inne nastawienie - co dzisiaj nie jest normą.
Szanowni Państwo! Póki we Wrocławiu nie powstanie spójny plan, łączący wiele dziedzin - nie mamy co myśleć o zmniejszeniu liczby samochodów. Obecna "Polityka mobilności" jest dokumentem z wieloma wadami, co już było wskazywane przez niektóre organizacje pozarządowe. Przede wszystkim nie skupia się ona na transporcie publicznym, a właśnie na transporcie indywidualnym. Zdaję sobie sprawę, że kształtowanie transportu publicznego jest zadaniem bardzo ciężkim - moim marzeniem jest właśnie praca związana z rozwojem komunikacji zbiorowej - niemniej obecne działania wskazują raczej na chęć ograniczania, a nie rozwoju. Bardzo proszę o zmianę kierunku, w jakim obecnie dryfuje Wrocław poprzez posłuchanie, co mówią specjaliści oraz mieszkańcy - przecież my z MPK korzystamy na co dzień i mówimy wprost o naszych potrzebach, wystarczy przeczytać liczne komentarze pod tematem. Wystarczą tylko mądre, dobrze przeprowadzone i zdecydowane działania. Jeśli ich braknie - to do 2020 roku Wrocław stanie się komunikacyjnym koszmarem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jak tak dalej pójdzie, Wrocław będzie komunikacyjnym koszmarem [LIST CZYTELNIKA] - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska