18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Likwidacja Fagor Mastercook. Wyznaczono syndyka

Agata Wojciechowska
Sąd zdecydował o upadłości Fagor Mastercook
Sąd zdecydował o upadłości Fagor Mastercook fot. Janusz Wójtowicz
Wrocławska fabryka Fagor Mastercook została postawiona w stan likwidacji - to dzisiejsza decyzja sądu upadłościowego we Wrocławiu. Wierzyciele mają dwa miesiące na zgłoszenie do syndyka swoich zaległości płatniczych, niezależnie od wcześniej zgłaszanych w Hiszpanii.

Po trzech rozprawach w sprawie przyszłości zakładu Fagor Mastercook sędziowie zdecydowali, by postawić fabrykę w stan upadłości likwidacyjnej wtórnej. To oznacza, że zakład ma wyznaczonego syndyka, który od wierzycieli będzie zbierał informacje o długach wrocławskiego zakładu. Dodatkowo, to on teraz będzie podejmował decyzje biznesowe. Zarząd zapewnia o gotowości do współpracy. Decyzja sądu nie jest jeszcze prawomocna.

Zgodnie z polskim prawem, gdy główne postępowanie upadłościowe jest prowadzone w innym kraju, w tym przypadku Hiszpanii, sąd w Polsce na wniosek wierzycieli może wszcząć postępowanie wtórne, a więc prowadzone obok tego w San Sebastian. Jednak zgodnie z przepisami, musi być ono zawsze likwidacyjne. Postępowanie wtórne ma ułatwić wierzycielom dochodzenie swoich długów.

Jak mówili podczas rozprawy prawnicy spółdzielni Uniwersal z Milicza, która jako pierwsza złożyła wniosek o upadłość firmy Fagor Mastercook, choć zgłoszenie do Hiszpanii niezapłaconych przez zakład przy ul. Żmigrodzkiej długów odbywa się na drukach w języku polskim, to całe postępowanie jest prowadzone po hiszpańsku. Licząc że około 70 proc wierzycieli Fagoru to polskie firmy, będzie im łatwiej, kiedy sprawę rozpatrywać będzie polski sąd.

- Jednocześnie sąd podjął decyzję o zawieszeniu postępowania likwidacyjnego na trzy miesiące - mówi Jarosław Horobiowski, przewodniczący składu sędziowskiego. - Wierzyciele w ciągu dwóch miesięcy powinni syndykowi zgłosić wierzytelności syndykowi.

Na stanowisko syndyka wyznaczył Teresę Kalisz, dotychczasowego nadzorcę sądowego, która oceniała stan finansowy firmy.

- Sąd nie ma wątpliwości, że zakład jest niewypłacalny i nie ma możliwości regulowania bieżących zobowiązań - wyjaśnia Jarosław Horbiowski. - Przepisy prawa dają możliwość wdrożenia środków układowych przy postępowaniu likwidacyjnym wtórnym. Główny nacisk należy położyć na interesy wierzycieli, by mieli możliwość łatwego i szybkiego kontaktu z syndykiem i przyszłym inwestorem.

Z danych sądu upadłościowego wynika, że majątek firmy Fagor Mastercook jest wart więcej niż jego wierzytelności. Obecnie najważniejsze jest, by zarządca hiszpański i syndyk polski skoordynowali wysiłki , by pozyskać jak najwięcej od potencjalnych nabywców. Celem sądu na pewno nie jest, jak kilkakrotnie o tym zapewniał przewodniczący składu w uzasadnieniu do postanowienia o upadłości, rozczłonkowanie zakładu i wyprzedaż jego części składowych.

- Niemożliwe było jednak utrzymywanie stanu niepewności prawnej, które nie służyło nikomu - dodaje Jarosław Horobiowski. - Niektóre sądy, jak i komornicy mieli wątpliwości co do istoty postępowania wszczętego w Hiszpanii.

Wcześniej na rozprawie nadzorca hiszpański Beatriz Rúa Peláez powiedziała, że wrocławskim zakładem zainteresowani są trzej inwestorzy: oferty dwóch się uzupełniają i trzeci, który chce kupić całość, ale za o wiele niższą kwotę. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że dwóch inwestorów, którym zależy na czasie, to Bosch Siemens zainteresowany linią produkcyjną kuchenek i chiński Haier.

Do 20 lutego został przedłużony termin składania ofert przez inwestorów. Ostateczna decyzja miała zapaść 27 lutego. W Hiszpanii cały czas trwa także weryfikacja długów poszczególnych zakładów wchodzących w skład grupy Fagor. Wcześniej zostali oni poinformowani mejlowo lub listownie o wszczęciu postępowania upadłościowego. 15 marca otrzymają listy swoich wierzytelności, które będą mogli sprawdzić. 12 dni później, a więc 27 marca, nadzorcy hiszpańscy przygotują ich kompletną listę. Teraz ci sami wierzyciele muszą ponownie zgłosić się do sądu polskiego.

Dzisiejsza decyzja wrocławskiego sądu stawia także pod znakiem zapytania dalsze rozmowy z inwestorami.

- Chcemy kontynuować produkcję - mówił po rozprawie prezes Ireneusz Bartnikowski. - Zarząd będzie dokładał starań, by zakład z całej sytuacji wyszedł obronną ręką.

O kontynuacji produkcji zapewniała także syndyk Teresa Kalisz. Na razie zamówień jest na półtora miesiąca pracy. Czy będą zdobywane nowe? Od zeszłego tygodnia pracuje tłocznia. Wczoraj ruszyły taśmy produkcyjne w zakładzie pralek "topów", a więc ładowanych od góry. Dziś do fabryki przyszli zatrudnieni w fabryce kuchenek. W przyszłym tygodniu rusza produkcja zmywarek. Na razie na postojowym zostaje 45 osób z zakładu lodówek.

Jest to pierwszy przypadek upadłości transgranicznej w Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska