Takie ustalenia zapadły na rozprawie przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia-Fabrycznej, który zajął się dziś wnioskiem o upadłość likwidacyjną wrocławskiej fabryki Fagor Mastercook.
W środę Fagor Mastercook otrzymał z francuskiego Fagora Brandt 20 mln zł, co umożliwi wypłatę pracownikom styczniowych i 30 proc. grudniowych pensji. Dodatkowo z tych pieniędzy dokonane zostaną przedpłaty na komponenty potrzebne do wznowienia produkcji. W sumie Francuzi przekażą 40 mln zł, z czego 15 mln trafi do ok. 800 dostawców komponentów.
Na razie produkcja zapewniona jest do końca marca. Później polska fabryka będzie walczyła o nowe rynki zbytu, m.in. w Azerbejdżanie, Mongolii czy Gruzji, a także o rynek polski.
Fagor Mastercook podpisał umowę z bankami w sprawie zwolnienia sprzętu z magazynów. Ich sprzedaż daje zastrzyk gotówki i możliwość rozpoczęcie produkcji. Pracownicy powinni do pracy wrócić w ciągu dwóch tygodni.
Zdaniem sądu, polska firma nie dostałaby z Francji ani złotówki, gdyby nie działania polskich sędziów.
Przypomnijmy, że wniosek o upadłość złożyła spółdzielnia Uniwersal. Produkowała ona dla Fagora podzespoły i części do kuchenek gazowych oraz zmywarek. Teraz sami są postawieni w stan likwidacji, bo fabryka przy ul. Żmigrodzkiej jest im winna około 1,5 mln złotych.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?