Strażnicy wprost przyznają, że ich wysiłki skupiają się na Rynku i Starym Mieście – kosztem innych osiedli. Dobrze widać to na przykładzie wjazdu na Rynek od strony Kurzego Targu, zagrodzonego przez słupek. Jeden strażnik oddelegowany jest tylko do tego zadania. Codziennie pilnuje, kto wjeżdża i wyjeżdża do Sukiennic i na Rynek. A brakuje funkcjonariuszy do innych zadań. Efekt?
– Na interwencję straży miejskiej trzeba często czekać 3-4 godziny. Niedawno prosiłem strażników o zajęcie się ciężarówką zaparkowaną na uliczce osiedlowej. Usłyszałem od dyżurnego, że nie ma wolnego patrolu. Ludzie przez to się zniechęcają i nie chcą już dzwonić na straż, bo widzą, że ich telefon nic nie da – mówi radny miejski Sebastian Lorenc (PO).
Teoretycznie do każdego osiedla przypisany jest strażnik miejski. Ale wielu mieszkańców nawet o tym nie wie. – Nie widziałam ich tutaj od dawna. Kiedyś przyjeżdżali w patrolach konnych, ale to było wiele lat temu. Potrzebni są zwłaszcza wieczorami, bo w parku Klecińskim często siedzą pijacy, którzy wywalają śmieci i hałasują. Zastanawiam się, czy straż jest tylko od zakładania blokad na koła aut? – mówi mieszkająca na Klecinie Bożena Kulawik.
Na Muchoborze Wielkim strażników czasami widać na skrzyżowaniu ulic Trawowej i Stanisławowskiej, kiedy pomagają przechodzić dzieciom przez pasy. Poza tym mieszkańcy spotykają ich rzadko. – Szkoda. Gdyby było ich widać, byłoby bezpieczniej – mówi Piotr Sadowski.
Czytaj dalej na kolejnej stronie
Strażnicy rozkładają ręce i mówią: Jest nas zbyt mało, by zająć się wszystkim naraz. Problem nie tylko w telefonach od władz miasta. Obowiązuje kolejność zgłoszeń, a tych najwięcej jest w okolicach Rynku. – Założę się, że w ciągu godziny przez przejście Świdnickie przejdzie więcej osób, niż przez cały dzień na ulicy osiedlowej. Interweniujemy tam, gdzie mamy zgłoszenia, a najwięcej mamy ich po prostu w centrum – mówi rzecznik straży Sławomir Chełchowski.
WE WROCŁAWIU JEST MNIEJ STRAŻNIKÓW /W PRZELICZENIU NA MIESZKAŃCA/ NIŻ W INNYCH MIASTACH - CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
We Wrocławiu jest mniej strażników w przeliczeniu na mieszkańców niż w Poznaniu, Gdańsku i Krakowie. – To trzeba zmienić. Strażnicy powinni bliżej współpracować z mieszkańcami wszystkich osiedli. Wrocław to nie tylko Rynek – mówi radny Rafał Czepil (PiS).
22 nowych strażników miało zajmować się sprawami śmieciowymi od tego roku. Ale władze zmieniły zdanie. Na nowe etaty zabrakło pieniędzy. - Jeżeli nastąpi zwiększenie liczby etatów, to jedynie w związku z wykonywaniem zadań z zakresu kontroli realizacji ustawy śmieciowej. Decyzja jeszcze nie zapadła - mówi rzecznik prezydenta Arkadiusz Filipowski. a
Straż miejska w liczbach i faktach:
Strażnicy miejscy podejmują rocznie blisko 50 tys. interwencji zgłoszonych pod numerem 986. Podzieleni są na 4 oddziały, należą także m.in. do referatu patroli konnych (7 osób) czy referatu ochrony środowiska (8 osób). To tzw. ekopatrol, który od niedawna pilnuje także przestrzegania przepisów uchwały śmieciowej. Latem strażnicy wraz z policją biorą udział w patrolach wodnych na Odrze.
Strażnicy miejscy obserwują też obraz z blisko 100 kamer we wrocławskim centrum monitoringu. Tu także brakuje etatów, by dobrze kontrolować to, co dzieje się na wszystkich monitorach.
Strażnicy bardzo często interweniują na drogach: przy źle zaparkowanych autach lub ustawiając fotoradar. Ale do ich _zadań należy także pilnowanie spokoju i porządku m.in. przez karanie mandatem osób hałasujących czy śmiecących, żebraków, pijących alkohol w miejscach publicznych.
Wrocławska straż miejska ma 323 etaty. To za mało jak na tak duże miasto jak Wrocław. O nowych etatach dla straży mówi się od lat. – W 2011 r. przygotowaliśmy już odpowiednią uchwałę, ale nie doszło nawet do jej czytania. Moim zdaniem powinno przybyć ok. 80 etatów – mówi radny Rafał Czepil. A radny Sebastian Lorenc (PO) dodaje: Strażnik osiedlowy powinien być dobrze znany mieszkańcom, by dobrze rozpoznał ich pojedyncze problemy. Dzięki temu będzie działał sprawniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?