W piątek po godz. 22 na podjeździe Szpitalnego Oddziału Ratunkowego czekało 6 karetek w korku, a w poczekalni było około 100 osób. Jeden z pacjentów był świadkiem sytuacji, w której sanitariusze prosili o szybsze przyjęcie i opatrzenie starszej kobiety z wyraźnym guzem na głowie. - Nie mogę nic zrobić. Trzeba swoje odczekać - miał odpowiedzieć lekarz. A czekać trzeba było nawet kilka godzin.
O długiej kolejce na SOR-ze Prawie 100 osób w kolejce w szpitalu na Borowskiej. Lekarze nie nadążali na dyżurze [ZDJĘCIA]
Szpital potwierdza, że piątkowy wieczór na SOR-ze w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym można określić jako ciężki.
- W piątek po godzinie 22.00 rzeczywiście była duża kolejka i długi czas oczekiwania - wyjaśnia Agnieszka Czajkowska-Masternak, rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej. Przez cały dzień na Szpitalny Oddział Ratunkowy zgłosiło się 166 osób. Jedynie 56 pacjentów zostało zatrzymanych w szpitalach: 42 osoby zostały przyjęte na oddziały w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym, a 14 przekazano do leczenia w innych szpitalach.
- Z tego wynika, że 110 osób nie wymagało udzielenia pomocy w tym dniu w ramach Szpitalnego Oddziału Ratunkowego - wyjaśnia szpital.
Jak się okazuje, prawie 70 procent chorych, którzy przyszli w piątek na oddział ratunkowy, nie powinno się tam zgłaszać.
- Większość pacjentów, która szczególnie podczas weekendu, zgłasza się do szpitalnych oddziałów ratunkowych, powinna zamiast do nas udać się do wyznaczonych przez NFZ przychodni, oferujących opiekę nocną i świąteczną - mówi rzeczniczka USK.
Czytaj też: W szpitalu przy Kamieńskiego jak u Jasia Fasoli. Dlaczego?
W piątek na SOR przyjechało 61 karetek, z czego 56 było z pogotowia ratunkowego, a 5 z prywatnych ośrodków zdrowia. O kolejności przyjęcia na oddziale ratunkowym nie decyduje czas oczekiwania, ale stan zdrowia chorego. Osoby, które są przywożone karetkami z podejrzeniem zawału, mają pierwszeństwo przed tymi, które na przykład przyjechały na SOR z małą raną na nodze.
- Pragniemy zaapelować o wyrozumiałość dla pracy personelu naszego szpitala, a przede wszystkim o rozważne podejmowanie decyzji o skorzystaniu w porze nocnej i w dni świąteczne z opieki medycznej. Apelujemy o uwzględnienie opieki ambulatoryjnej zapewnianej przez wyznaczone przez NFZ placówki - dodaje Agnieszka Czajkowska-Masternak.
GDZIE W NOCY I W ŚWIĘTA OTRZYMASZ POMOC MEDYCZNĄ - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STORNIE
We Wrocławiu opieka nocna i świąteczna zaczyna się w dni powszednie od godz. 18 i trwa do 8 rano. W weekend czy święta całodobowo dyżurują tam lekarze. W tych miejscach wrocławianie mogą szukać pomocy:
- NZOZ Ośrodek Medyczny ZIEMO-VITA przy ul. Ziemowita 1/9, tel. 71 784 90 35
- Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Gromkowskiego, ul. Koszarowa 5, tel.71 395 76 07
- Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu, ul. Traugutta 112, tel.71 342 27 86
- ambulatorium NZOZ "Przychodnia Kosmonautów" przy ul. Horbaczewskiego 35, tel. 71 351 28 43, 95
- Świadczenia zdrowotne w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej POZ udzielane są pacjentom w razie nagłej choroby lub nagłego pogorszenia stanu zdrowia. Pacjent może zgłosić się po pomoc do dowolnego ambulatorium POZ we Wrocławiu np. tam, gdzie ma najbliżej, niezależnie od tego, gdzie mieszka - wyjaśnia Joanna Mierzwińska, rzecznik wrocławskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?