Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia wyremontowała połowę balkonów. Teraz pyta, czy jest sens remontować drugą

Weronika Skupin
Blok przy skrzyżowaniu Kościuszki i Kołłątaja
Blok przy skrzyżowaniu Kościuszki i Kołłątaja Google Street View
Spółdzielnia Cichy Kącik w bloku przy skrzyżowaniu ul. Kołłątaja i Kościuszki trzy lata temu wyremontowała sypiące się balkony. Tylko te od podwórka, bo na drugą połowę nie starczyło pieniędzy z funduszu remontowego. Teraz mieszkańcy niewyremontowanej części pytają, kiedy ich balkony będą odnowione. A spółdzielnia... wysyła w tej sprawie ankietę do mieszkańców. Pyta w niej, czy wyremontować balkony, czy może to nie ma sensu, bo może lepiej wymienić sprawną windę...

Balkony od ulicy budynku przy Kołłątaja 27/28-29/30 (róg Kościuszki) są w fatalnym stanie. – Strach pod nimi przechodzić, to jest cud, że jeszcze nikogo nie zabił spadający gruz. Kilkukrotnie po naszym wezwaniu interweniowali nawet strażacy – mówi Grażyna Krecińska. – Niektórzy boją się wychodzić na balkon – dodaje mieszkanka budynku.

Lokatorzy z niewyremontowanej części bloku przy Kołłątaja napisali zbiorowe pismo do Spółdzielni Mieszkaniowej Cichy Kącik, by przeznaczyć pieniądze na odnowienie balkonów od ulicy. – Remont elewacji od podwórka zakończył się trzy lata temu. W sumie od czterech lat odkładamy pieniądze na fundusz remontowy. A spółdzielnia podjęła decyzję, by te środki przeznaczyć na wymianę sprawnej windy, tylko dlatego że nie spełnia norm europejskich! – oburza się Grażyna Krecińska.

Zarząd spółdzielni odpisał mieszkańcom, że w tej sprawie zadecyduje... ankieta. Wszyscy lokatorzy dostali pismo, na którym mieli zaznaczyć, czy wolą remont windy czy balkonów. "Wyrażam/nie wyrażam* zgodę/y na zmianę przeznaczenia środków funduszu remontowego i wykorzystanie ich w pierwszej kolejności na remont balkonów w nieruchomości ul. Kołłątaja 27-28-29/30 (*niepotrzebne skreślić)" - jest napisane w ankiecie.

– Na jakiej podstawie prawnej o remoncie naszych balkonów mają decydować lokatorzy, którym już wyremontowano balkony bez pytania nas o zgodę – pyta Grażyna Krecińska. – Przecież wiadomo, że nie mają w tym interesu – dodaje. Zebrała 18 podpisów lokatorów, którzy sprzeciwili się ankiecie.

Co na to spółdzielnia mieszkaniowa? Prezes Cichego Kącika Ryszard Dymara przyznaje, że balkony są w fatalnym stanie. Potwierdza, że interweniowali tam strażacy, a tynk sypie się ludziom na głowę. – Za remont zwyczajnie trzeba zapłacić. Połowę prac sfinansowano ze środków mieszkańców zgromadzonych na funduszu remontowym, ale na na remont drugiej połowy od strony ulicy dopiero zbieramy. Każdy budynek jest rozliczany oddzielnie, lokatorom nieruchomości na rogu Kołłątaja i Kościuszki nie wystarczyło środków. A winda też musi zostać wymieniona, bo ma już 40 lat. Ankieta jest po to, by zadecydować, który remont rozpoczniemy jako pierwszy – tłumaczy Ryszard Dymara.

Zapewnia, że balkony zostaną wyremontowane prędzej czy później. A dlaczego nie upiera się przy "prędzej"? Uważa, że lepiej jeśli zdecydują o tym mieszkańcy. – Jedyną kwestią do rozstrzygnięcia jest to, w jakim czasie lokatorom uda się zebrać potrzebne pieniądze. Płacić będą także mieszkańcy, którym balkon już odnowiono a nawet ci, którzy go nie posiadają. Fundusz remontowy jest wspólny. Jeśli lokatorzy dorzucą potrzebną kwotę, natychmiast jestem w stanie rozpocząć przetarg – dodaje Ryszard Dymara. Wyjaśnia, że planuje konsultacje z mieszkańcami, na których zostanie określone jaką składkę są gotowi płacić, a tym samym po jakim czasie stać ich będzie na remont balkonów.

Pytany o to, dlaczego trzy lata temu odnowiono akurat balkony od podwórza tłumaczy, że były w gorszym stanie technicznym. – Kilka z nich było uszkodzonych szczególnie mocno. Nie remontowaliśmy ich wybiórczo - kiedy zostały postawione rusztowania, odnowiliśmy całą elewację od strony podwórza – mówi Dymara.

Czy rozwiązywanie tego typu kwestii finansowych za pomocą ankiety jest w ogóle prawnie dopuszczalne? Jak mówi nam Seweryn Chwałek, zarządca nieruchomości Expertdom, dzięki ankiecie spółdzielnia ma jedynie lepszy pogląd na sprawy mieszkańców. – Ankieta o niczym nie decyduje, ostateczną decyzję podejmuje zawsze zarząd spółdzielni. Może on posiłkować się wynikami ankiety, ale nie musi – tłumaczy Chwałek.

Mieszkańcom, którzy nie mogą się doczekać remontu balkonów, radzi rozmowy ze spółdzielnią mieszkaniową. – Należy zwrócić się do niej z pismem o uwzględnienie prośby, to jedyne co można zrobić – wyjaśnia Chwałek. Jak mówi, istnieje tylko jedna instytucja, która jest w stanie zmusić zarządcę do niezwłocznego remontu budynku, to Państwowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Ten jednak nie wydał takiej dyspozycji względem bloku przy Kołłątaja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Spółdzielnia wyremontowała połowę balkonów. Teraz pyta, czy jest sens remontować drugą - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska