Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogumiła Pyziołek [WYWIAD]: My nie jesteśmy od narzekania

Jakub Pęczkowicz
Bogumiła Pyziołek
Bogumiła Pyziołek Paweł Relikowski
- Częsta gra w pucharach i w lidze pomaga szlifować formę - mówi w wywiadzie dla Gazety Wrocławskiej przyjmująca Impela Wrocław Bogumiła Pyziołek.

Nie miałyście większego problemu z pokonaniem Muszynianki. Zdziwiła Was niemoc brązowych medalistek mistrzostw Polski?
Bogumiła Pyziołek: Nie wiem, czy ich postawę można określić jako niemoc. Dziewczyny miały raczej słabszy dzień. Muszynianka nie jest słabym zespołem, co udowodniła już nieraz. Z powodzeniem radzi sobie w Pucharze CEV, gdzie awansowała ostatnio do ćwierćfinału.

Trener "Mineralnych" Bogdan Serwiński mówił po meczu, że właśnie z powodu gry w europejskich pucharach jego zespół jest trochę zmęczony. Wy też to zauważyłyście?
Bogumiła Pyziołek: Szczerze mówiąc, nie zastanawiałyśmy się nad tym. Nie zwracałyśmy uwagę na to, czy nasze przeciwniczki są chore, zmęczone, czy słabo dysponowane, bo grają w lidze europejskiej. Pojechałyśmy do Muszyny walczyć o zwycięstwo. Jeśli gra się nam kleiła, to starałyśmy się to w pełni wykorzystać i ostatecznie wygrałyśmy 3:1.

Gra się Wam na chwilę przestała kleić w drugim secie, który przegrałyście 23:25. Skąd ten nagły przestój?
Bogumiła Pyziołek: Ciężko to wyjaśnić. Naprawdę dobrze zaczęłyśmy to spotkanie. Wpierwszej partii miałyśmy widoczną przewagę nad Muszynianką. Później coś się zacięło. Nie potrafiłyśmy skończyć akcji. Pojawiło się trochę błędów w tym drugim secie. Patrząc na przebieg całego meczu, myślę, że mogłyśmy wygrać to spotkanie w trzech setach. W drugiej partii chwilowo zabrakło koncentracji. Tak mogę to wyjaśnić.

W poprzednim meczu z Dąbrową Górniczą też uległyście tylko w drugim secie. Wcześniej często zdarzało się Wam oddać pierwszą partię. Co mówi trener Aleksandersen o waszych przestojach w grze?
Bogumiła Pyziołek: Mobilizuje nas wtedy. Tak samo jak my jest zdenerwowany, jednak my same wiemy, że musimy wyeliminować te przestoje. Trzeba nad tym pracować. Nie może zdarzyć się tak, że damy przeciwnikowi palec, a on zabierze nam całą rękę. Chwilowa dekoncentracja może to spowodować. Jeśli wyraźnie wygrywamy, to musimy konsekwentnie utrzymać koncentrację do końca.

W niedzielę gracie kolejny ligowy mecz z Aluprofem, a we wtorek czeka was wyjazd do Paryża na pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Challenge z Saint-Cloud. Nie czujecie się zmęczone tym terminarzem?
Bogumiła Pyziołek: Powiem tak: my nie jesteśmy od narzekania, tylko od grania. Staramy się robić co do nas należy jak najlepiej. Do tej pory idzie nam całkiem dobrze. Wiadomo, że czasami brakuje czasu na trening, ale grając często też szlifujemy formę. Puchar Challenge nie ma najwyższego poziomu. Dotychczas nie grałyśmy z bardzo wymagającymi zespołami, co pokazały mecze z VC Oudegem oraz Hermesem Ostenda. Wystarczyło zagrać swoją siatkówkę, ale z każdą rundą przeciwnik będzie silniejszy. Europejskie spotkania również są dla nas ważne, bo zwycięstwa w nich budują morale.

Analizowałyście już grę przeciwnika? Wiecie coś więcej o klubie z Paryża?
Bogumiła Pyziołek: Póki co wiemy tyle, że jest to zespół z Paryża (śmiech). Teraz skupiamy się na grze w Orlen Lidze. Na kolejnym spotkaniu z Aluprofem BKS-em Bielsko-Biała. Potem będziemy myśleć o pucharach.

Kibicuje Pani męskiej siatkówkce?
Bogumiła Pyziołek: Tak, oczywiście.

Śledziła Pani losowanie naszych grupowych rywali podczas wrześniowych mistrzostw świata?
Bogumiła Pyziołek: Nie śledziłam, bo w tym samym czasie, kiedy odbywało się losowanie, wracałyśmy z Muszyny. Widziałem, jakie kraje będą grać z naszą reprezentacją.

Polacy w grupie A zagrają z Serbią, Argentyną, Australią, Wenezuelą oraz z trzecią drużyną federacji afrykańskiej, która jeszcze nie jest znana. Który mecz będzie dla Pani najciekawszy?
Bogumiła Pyziołek: Wszystkie będą bardzo ciekawe. Nasi chłopcy udowodnią, że potrafią dobrze grać pod wodzą nowego trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska