18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Mieszkańcy mówią urzędnikom dość! Protestujący wrocławianie zablokują ważne ulice

Bartosz Józefiak, MAT
Artur Kazimierowicz, Mariusz Tokarz, Marcin Dziemięcki i Grzegorz Machander  liczą, że na swojczycki protest przyjdzie wiele osób
Artur Kazimierowicz, Mariusz Tokarz, Marcin Dziemięcki i Grzegorz Machander liczą, że na swojczycki protest przyjdzie wiele osób fot. Tomasz Hołod
Mieszkańcy wrocławskich osiedli: Strachocin-Swojczyce-Wojnów oraz Kowale powiedzieli: dość. Urzędnicy od lat ignorują ich prośby. Dlatego 13 lutego wyjdą z domów i zablokują ulice: Kowalską i Swojczycką. Przez dwie godziny będą spacerować po przejściach dla pieszych, nie przepuszczając żadnych aut. Sparaliżuje to całkowicie ruch na ważnej trasie dojazdowej z Jelcza-Laskowic. Blokada ma zwrócić uwagę urzędników na problemy mieszkańców. Kowale, Swojczyce, Księże Małe, Leśnica - kolejne osiedla sprzeciwiają się wrocławskim urzędnikom...

- Od lat jesteśmy ignorowani przez władze miasta i województwa. Uznaliśmy, że protest to jedyne wyjście - mówi Renata Piwko-Wolny, przewodnicząca zarządu osiedla Strachocin--Swojczyce-Wojnów.

Lista skarg jest długa. Na głównych ulicach brakuje chodników, zatok autobusowych i przejść dla pieszych. Nieliczne zebry są fatalnie oświetlone, a przez to niebezpieczne. Najgorszym problemem są ogromne korki i ruch ciężarówek, które rozjeżdżają Kowalską, Swojczycką i Strachocińską - choć te ulice nie są dostosowane do ruchu tirów.

Dlatego protestujący domagają się jak najszybszej budowy kolejnego odcinka wschodniej obwodnicy Wrocławia - z Łanów do Długołęki. Na nową drogę przeniósłby się bowiem ruch ciężarówek. - Urzędnicy obiecywali, że budowa rozpocznie się w 2013 r. Teraz twierdzą, że co najmniej dwa lata później, a i to nie jest pewne - mówi Mariusz Tokarz ze Swojczyc. Ta 10-kilometrowa droga to inwestycja zarządu województwa. Jerzy Łużniak, wicemarszałek Dolnego Śląska, tłumaczy, że przy wyznaczaniu trasy pojawiły się protesty ekologów. Z tego powodu opóźniły się formalności związane z budową.

- Ale te problemy są już za nami. Droga jest projektowana. Prawdopodobnie budowa będzie mogła rozpocząć się jeszcze w 2015 r. Potrwa mniej więcej dwa lata - mówi wicemarszałek.

Nowe chodniki przy Kowalskiej mają powstać jeszcze w tym roku - przy okazji budowy kanalizacji. Ale mieszkańcy podchodzą do urzędniczych obietnic jak do jeża. Słyszeli je wiele razy.

To niejedyne osiedla, które głośno sprzeciwiają się decyzjom urzędników. Protestowali już mieszkańcy Leśnicy i Tarnogaju, a przymierzają się do tego na Księżu Małym.

Wrocławianie coraz częściej protestują na ulicach. - Urzędnicy od lat nas ignorują. To jedyny sposób, by zwrócili na nas uwagę - mówią

WROCŁAWIANIE JUŻ NIE WIERZĄ W OBIETNICE MARSZAŁKA I PREZYDENTA - KOLEJNE OSIEDLA BLOKUJĄ ULICE - WIĘCEJ NA DRUGIEJ STRONIE

- Od wojny jedyną inwestycją, jaką tu zrobiono, jest fragment chodnika przy kościele. Miasto o nas zapomniało. Od pięciu lat obiecują nam oświetlenie przejść dla pieszych. Podobno w tym roku ma się udać - mówi Mariusz Tokarz z rady osiedla Strachocin-Swojczyce-Wojnów.

Takie obietnice to dla mieszkańców nie nowość. Od kilkunastu lat rada osiedla w kolejnych pismach do magistratu dopomina się sześciu zatok autobusowych, a także lewoskrętów przy najruchliwszych ulicach, oświetlenia przejść dla pieszych, połączenia tras rowerowych Strachocina z Kowalami oraz Wojnowa z Dobrzykowicami.

Podobną listę problemów mają pobliskie Kowale. - Przy szkole podstawowej nie ma żadnego chodnika, a ciężarówki jeżdżą tędy co chwila. Jest bardzo niebezpiecznie. Ale wysyłanie próśb do urzędu, to jak rzucanie grochem o ścianę - mówi Artur Kazimierowicz z rady osiedla Kowale.

- Ciągle słyszymy tylko, że na nasze potrzeby nie ma pieniędzy, ale zaraz się znajdą. Odkłada się ich rozwiązanie na wieczne nigdy - dodaje Renata Piwko-Wolny.

Dlatego mieszkańcy decydują się wyjść na ulice. Bo może blokada ważnej drogi zwróci uwagę urzędników na ich problemy? Tę metodę wybrali też mieszkańcy Leśnicy, kiedy opóźniała się budowa obwodnicy ich osiedla.

- Tę drogę Rafał Dutkiewicz obiecywał w swej kampanii wyborczej jeszcze w 2002 r. - wspomina Artur Olejnik, mieszkaniec Leśnicy. - Od tego czasu niewiele się wydarzyło. Hałas, spaliny i korki - to przy Średzkiej codzienność.

Mieszkańcy domagają się nie tylko budowy nowej trasy, ale także wielu dużo prostszych rozwiązań. To np. parkingi "park and ride", dzięki którym kierowcy spoza Wrocławia mogliby zostawiać auta na obrzeżach i przesiadać się do komunikacji miejskiej, a także wprowadzenie zakazu wjazdu ciężarówek w ul. Średzką. - Ale urząd miejski ignorował kolejne pisma od rady osiedla - mówi Artur Olejnik. Dlatego 22 listopada ubiegłego roku mieszkańcy zablokowali ul. Średzką. Liczba uczestników protestu przerosła wyobrażenia organizatorów - przez jezdnię przechodziło ok. 300 osób.

Szybko okazało się, że to nie pomogło - w ubiegłym tygodniu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie wydała zgody na budowę trasy i wezwała magistrat do uzupełnienia brakujących dokumentów. Artur Olejnik nie zaprzecza, że protest zostanie powtórzony.

NA KSIĘŻU MAŁYM SZYKUJĄ SIĘ DO PROTESTU - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Zdenerwowani są też mieszkańcy Księża, którzy czekają na budowę mostu Wschodniego. Nowa droga odciążyłaby zakorkowane ulice: Opolską i Krakowską.

- Korki są potworne. Mamy dość. Niedługo mieszkańcy wyjdą na ulice. Może protest coś da, bo prośby spełzły na niczym - mówi Wiesław Jurasz, przewodniczący rady osiedla Księże.

Tu również mieszkańcom przyjdzie jednak poczekać, bo sytuacja jest podobna jak w Leśnicy. Urzędnicy tłumaczą, że skargi ekologów blokują przygotowanie do inwestycji.

Skuteczny okazał się protest mieszkańców Tarnogaju. Nie chcieli oni, by na ich osiedlu postawiono kontenery, w których mieli mieszkać Romowie przesiedleni z koczowiska przy ul. Kamieńskiego.

- Zrobiono to bez konsultacji z radnymi osiedlowymi - mówi Krzysztof Suty z rady osiedla Tarnogaj.
W osiem dni mieszkańcy zebrali ponad 800 podpisów z petycją o nieprzesiedlanie Romów. Od dyrektora departamentu spraw społecznych szybko przyszło pismo, w którym urzędnicy wycofywali się z tego pomysłu. - Dlatego na razie zawiesiliśmy protest - mówi Krzysztof Suty.

Współpraca Marcin Torz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska