Lubin: Rekordowe zyski KGHM-u

Władze KGHM ogłosiły w środę, że przez trzy kwartały 2010 roku spółka zarobiła na czysto 3,2 mld zł. To aż 83 proc. wyniku, który prognozowała na koniec roku. Można więc mieć pewność, że padnie rekord wszech czasów: przekroczona zostanie magiczna do tej pory granica 4 miliardów złotych zysku netto.

Co to oznacza dla załogi Polskiej Miedzi? Przede wszystkim najwyższą z możliwych nagrodę z zysku: wyjątkowy bonus w postaci 25 proc. sumy, którą zarobili w ciągu całego roku. To jak trzy dodatkowe pensje: czternastka, piętnastka i szesnastka. W niektórych przypadkach będzie to kilkanaście, w innych nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

405 tys. - tyle ton miedzi elektrolitycznej wyprodukował KGHM w tym roku

Firma spodziewała się, że nagroda w tym roku będzie wysoka i część tych pieniędzy (równowartość miesięcznej pensji) wypłaciła pracownikom zaliczkowo w sierpniu i wrześniu. Po ogłoszeniu wyników za III kwartał związkowcy spodziewają się drugiej transzy nagrody, ale na razie zarząd Polskiej Miedzi nie podjął decyzji w tej sprawie. Prawdopodobnie uczyni to w poniedziałek.

- Wola wypłaty jest, ale, aby mówić o konkretach, zarząd musi się zebrać - mówił nam tuż po ogłoszeniu wyników Dariusz Wyborski, dyrektor Departamentu Public Relations w Polskiej Miedzi.
Z wypłatą ostatniej transzy (nie mniej niż 8,5 proc.) spółka musi poczekać do zatwierdzenia sprawozdania finansowego za 2010 rok, co nastąpi za jakieś 7-8 miesięcy.

Skąd takie znakomite wyniki spółki? Choć KGHM eksploatuje coraz trudniejsze i bardziej kosztowne fragmenty złoża, korzysta z absolutnie niesamowitej koniunktury na rynkach metali i korzystnego kursu dolara względem złotówki. Cena miedzi na londyńskiej giełdzie w ubiegłym tygodniu przekraczała 8,8 tys. dolarów za tonę. A we wtorek za akcje lubińskiej spółki inwestorzy byli skłonni płacić po 144 zł - i to też był rekord wszech czasów.

KGHM wykorzystuje dobry czas na inwestycje. Powołana została spółka, która będzie prowadzić eksploatację złoża w Kanadzie. Fundusz KGHM TFI za 138 mln zł przejął 90 proc. akcji Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich. Zamierza dokupić Uzdrowiska Połczyn SA oraz Uzdrowiska Cieplice SA, aby stworzyć silną, rozpoznawalną na rynku europejskim grupę uzdrowisk. W Chinach powołano spółkę KGHM Shanghai Copper Trading Co. Ltd., która będzie m.in. handlować polską miedzią i skupywać złom dla naszych hut. Za 120 mln zł KGHM nabył 85 proc. spółki Nitroerg (produkcja materiałów wybuchowych).

- KGHM dalej jest zaangażowany w zakup akcji Tauronu. Interesuje nas pakiet między 5 a 10 proc - mówił w środę Herbert Wirth na konferencji prezentującej wyniki spółki.

Rekordowe zyski KGHM. Związkowcy chcą podwyżek

Zaledwie dwa lata temu za tonę miedzi płacono na świecie 2750 dolarów i zarząd lubińskiej spółki szykował się na chude lata, m.in. odmawiając załodze podwyżek oraz wdrażając program oszczędnościowy. Cena miedzi czyni cuda. Dziś, gdy za jedną tonę można dostać bez mała 9 tys. dolarów, nastroje w zagłębiu zmieniły się o 180 stopni. Niemal czuć w powietrzu zapach niewyobrażalnych pieniędzy, jakie Polska Miedź zarobiła.
Jakiego zysku można się spodziewać w 2010 roku? - Wynik za ten rok przekroczy 4 miliardy złotych - twierdzi Józef Czyczerski, szef Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność".
Związkowcy podkreślają, że niezależnie od notowań na giełdzie metali olbrzymi wpływ na świetne wyniki spółki ma ciężko pracująca załoga KGHM.

- Żeby zarabiać na jakimś towarze, trzeba go wyprodukować - zauważa Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. - Górnicy pracują w coraz trudniejszych warunkach, coraz dalej od szybów, w coraz uboższym złożu. Mimo to wydobywają rocznie około 30 miliardów ton rudy, by utrzymać produkcję miedzi elektrolitycznej na dotychczasowym poziomie.

- Na pewno załoga miała na to większy wpływ niż zarząd - dodaje Czyczerski. - No bo przecież cena miedzi ani srebra od zarządu nie zależy. Kurs złotówki względem dolara również. A ilość wydobytej rudy to efekt pracy górników.

Te wypowiedzi zwiastują kolejną falę protestów płacowych w KGHM.
- Zarząd nie zgodził się podnieść załodze wynagrodzeń o kilka procent, ale sam dostał 80-procentową podwyżkę - przypomina Czyczerski.

Czyczerski: Zarząd dostał podwyżkę, choć nie ma wpływu na cenę miedzi

Co mówią szeregowi pracownicy? Nasz rozmówca pracuje pod ziemią w Zakładach Górniczych Rudna i narzeka na zarobki. - Nagroda roczna to jedno, ale płaca zasadnicza stoi w miejscu - mówi Marek. - Teraz tego tak nie odczuwamy, bo co jakiś czas wpadają dodatkowe pieniądze z zysku. Ale gdyby zyski spadły i przyszło nam żyć z gołej pensji, to leżymy.

Wielu Dolnoślązaków mogłoby jednak pozazdrościć zarobków pracownikom KGHM. Oficjalnie, razem z nagrodami, średnia płaca w KGHM wyniesie w tym roku ok. 8,7 tys. zł brutto. W Polsce trudno znaleźć zakład, który płaciłby tak licznej załodze większe pieniądze.

Na jakim poziomie żyje się w zagłębiu miedziowym, można wyczytać ze statystyk. Z danych GUS wynika, że ludzie żyją tu dostatniej niż w innych rejonach Dolnego Śląska. Na przykład łazienka jest luksusem, na który nie stać 13 proc. ludności województwa, a tylko 4 proc. głogowian i lubinian. Z centralnego ogrzewania korzysta 76,8 proc. Dolnoślązaków, zaś w powiatach głogowskim i lubińskim - ponad 90 proc. mieszkańców.

Nagroda z zysku dla pracowników
Od 2007 roku w KGHM obowiązuje zasada: nagroda roczna jest tym wyższa, im wyższy jest zysk netto firmy. Gdy firma osiągnie 100 mln zł zysku netto, nagroda ma stanowić 3 proc. wynagrodzenia rocznego pracowników, od 100 do 200 mln zł - 6 proc. Przy zysku od 500 mln zł do 1 mld zł - 10 proc. Natomiast po przekroczeniu 1 mld zł o każde 100 mln zł nagroda będzie wzrastać dodatkowo o pół procenta. Tym sposobem w 2010 roku nagroda może poszybować do nawet 25 proc. zysku, czyli jednego miliarda złotych.

Podyskutuj na forum:
Czy zazdrościsz pracownikom Polskiej Miedzi wysokich zarobków? Czy zasługują na nie?