Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Tomaszewski odwiedza Wrocław by wesprzeć PiS

Paweł Witkowski
Jan Tomaszewski
Jan Tomaszewski Tomasz Hołod
Do Wrocławia przyjedzie w środę twórca takich pojęć, jak "dziuroland" czy "listkoludy", były bramkarz Śląska Wrocław, wielokrotny reprezentant kraju, obecnie felietonista sportowy, Jan "człowiek, który powstrzymał Anglię" Tomaszewski. Co skłoniło największego opozycjonistę "leśnych dziadków" z polskiej centrali piłkarskiej do przyjazdu w rodzinne strony?

- To moja powinność wobec Lecha Kaczyńskiego, którego już nie ma wśród nas. Będę wspierał kandydatów na radnych miasta Wrocław z Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli chcemy wstrząsnąć rządzącymi, trzeba zrobić to od dołu, w wyborach samorządowych - mówi Jan Tomaszewski. Były bramkarz, podobnie jak i Władysław Kozakiewicz, poprze m.in. Przemysława Czarneckiego, syna europosła Ryszarda. - W samorządach powinno być więcej takich ludzi, uczciwych, którzy czują sport - tłumaczy popularny "Tomek".

Były bramkarz wylicza złe rzeczy, które mają miejsce w sporcie.

- Rząd legalizuje patologie: minister sportu wręcza medale zawodnikom Jagiellonii Białystok, której trzech ma zarzuty korupcyjne. Afery zamiatane są pod dywan. Gdy rozmawiałem ze Stefanem Niesiołowskim, zapytałem, dlaczego nie można wprowadzić kuratora do PZPN-u. Usłyszałem: "Bo nam zabiorą mistrzostwa", to odpowiedziałem: "To ja mam w d... pana mistrzostwa". To nie jest turniej premiera czy prezydenta, tylko sprawa narodowa - twierdzi.

Polskiej centrali piłkarskiej bohater z Wembley nie szczędził krytyki: - Dwa lata prezesury mojego kolegi z boiska, nawiasem mówiąc jako piłkarza wybitnego, to największa hańba w historii polskiego futbolu. Reprezentacja Smudy jest na 69. miejscu w rankingu! I czyja to wina? Pewnie Tomaszewskiego, bo broń Boże PZPN-u. O korupcji też już się nie mówi. To, co dzieje się w polskim związku i reprezentacji, to już nie jest sabotaż, to samobójstwo.

To, co dzieje się w PZPN-ie i kadrze, to już nie jest sabotaż, to samobójstwo

Sceptycznie Tomaszewski odnosi się też do rządu: - Upodabniają się do władz piłkarskich: tuszują afery, myślą, że wszystko można wmówić 39 milionom ludzi. Nie powinno być tak, że były agent stoi na ważnym stanowisku w PZPN-ie i komuchem pogania. To państwo w państwie. Platiniemu trzeba powiedzieć, co dzieje się w polskiej centrali, bo on o tym nie wie. Minister Dębski powiedział Seppowi Blatterowi, jak wygląda sytuacja, a wiem o tym, bo byłem świadkiem tej rozmowy, i po pewnym czasie Dziurowicza w związku już nie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jan Tomaszewski odwiedza Wrocław by wesprzeć PiS - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska