- Będę się odwoływał. Sąd nie wziął pod uwagę choćby tego, że areszt zniszczył mi zdrowie psychiczne. To wynika z opinii lekarzy powołanych przez ten sąd, który zajmował się sprawą zadośćuczynienia - mówi nam Tomasz Klein.
- Nie zgadzam się też z argumentacją, że we Wrocławiu takie są przyznawane kwoty, bo w Polsce obowiązują te same przepisy wszędzie.
Klein podaje przykłady policjantów z innych regionów, którzy w podobnej sytuacji otrzymali po 400 tysięcy złotych.
Ale wrocławski sąd - uzasadniając swoją decyzję - stwierdził, że Klein i tak dostał dużo. Bo - jak usłyszeliśmy - nasza wrocławska polityka odszkodowawcza to 1,5 do 3 tysięcy złotych za miesiąc niesłusznego aresztu. Policjant z Legnicy i tak więc dostał więcej niż lokalna norma.
Policjant - który pracował w wydziale kryminalnym Komendy Miejskiej w Legnicy - został oskarżony o to, że wziął dwie łapówki za pomoc w zatuszowaniu sprawy kradzieży szyn przez swojego informatora. W 2012 roku zapadł prawomocny wyrok uniewinniający. Ale Klein do służby nie wrócił. Został skierowany na komisję lekarską, która ma orzec czy nadaje się w ogóle do służby. Boi się, że stan zdrowia będzie pretekstem do pozbycia się go z szeregów policji. Tymczasem on napisał do Komendanta Głównego Policji raport o przeniesienie go do pracy w Centralnym Biurze Śledczym albo policyjnym Biurze Spraw Wewnętrznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?