Doniesienie wpłynęło pod koniec grudnia ubiegłego roku, a nieprawidłowości, których dotyczy, NIK ujawnił... już rok wcześniej. Rzecz dotyczy sprawozdań finansowych gminy Wrocław o zadłużeniu gminy i wszystkich podległych jej jednostek oraz firm. NIK w czasie kontroli ujawnił pomyłki i błędy w sprawozdaniach. Nie wszystkie długi i zobowiązania były wpisywane do sprawozdań. Choć z Wystąpienia Pokontrolnego NIK można wyczytać, że nie chodzi o zamiatanie pod dywan zadłużenia gminy, a o zwykłe pomyłki, czy formalne błędy w magistrackiej księgowości.
Wśród osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości NIK wymienił m.in. prezydenta Rafała Dutkiewicza i oddał sprawę do Rzecznika Dyscypliny.
Co grozi prezydentowi? Jeśli sprawa rzeczywiście jest błaha, Rzecznik może zdecydować o jej umorzeniu. Gdyby jednak orzekł, że błaha nie jest, przekaże wniosek o ukaranie do komisji przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Tam będzie się toczyć postępowanie dyscyplinarne. Katalog kar nie jest imponujący. Najsurowsza - o ile rzecz jest błaha, raczej nie należy się jej spodziewać - to "zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi".
Doniesienie NIK ma związek z kontrolą, jaką Izba zakończyła w magistracie w grudniu 2012 roku. Dokładnie wtedy powstało Wystąpienie Pokontrolne. Kontrola dotyczyła zadłużenia gminy i wszystkich podległych jej jednostek i firm. Była częścią wielkiej, ogólnopolskiej kontroli związanej z zadłużeniem publicznych instytucji.
Co NIK robiła ze swoimi ustaleniami przez cały rok? Rzecznik Izby Paweł Biedziak tłumaczy, że wrocławski magistrat był tylko jedną z wielu kontrolowanych instytucji i samorządowych i rządowych. Cała kontrola - koordynowana przez Departament Budżetu i Finansów NIK - nie skończyła się w grudniu 2012 roku, jak wątek wrocławski. W niektórych przypadkach trwało to dłużej. Departament zebrał wszystkie wyniki i przygotował informację zbiorczą dla Sejmu. Dopiero na podstawie wszystkich zebranych informacji NIK decydowała, w jakich sprawach zawiadomić prokuraturę, a w jakich Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.
Prezydencki rzecznik Arkadiusz Filipowski przypomina, że Izba kontrolowała lata 2010 i 2011, a ogólna ocena była pozytywna. Ujawnione nieprawidłowości nie są merytoryczne, a czysto formalne. - Nie mają znaczenia dla ładu finansów publicznych, nie wiążą się z uszczupleniem środków publicznych ani innymi skutkami finansowymi - dodaje.
NIK o długach miasta
Zgodnie z prawem, zadłużenie gminy nie może przekroczyć 60 procent jej budżetu. Z protokołu pokontrolnego NIK - jaki trafił do wrocławskiego magistratu w grudniu 2012 roku - wynika, że długi gminy i wszystkich jej spółek wynosiły 4,6 mld zł. W kontrolowanych latach, czyli 2010-2011. Planowane na ubiegły rok dochody miasta to 3,5 mld zł.
Jednak - według NIK - gmina nie przekroczyła limitu zadłużenia. Wszystko dlatego, że do limitu nie wlicza się długów gminnych spółek. A magistrackie firmy, na które przerzucono finansowanie wielu miejskich inwestycji (np. aquapark czy stadion) są bardzo zadłużone.
Zgodnie z Ustawą o dyscyplinie finansów publicznych, za jej naruszenie można zostać ukaranym: upomnieniem, naganą, karą pieniężną lub zakazem zajmowania funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi. Kara pieniężna to od jednej czwartej do trzech pensji osoby, odpowiedzialnej za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?