Przez Norwida i Smoluchowskiego prowadzi objazd, wyznaczony po zamknięciu Curie-Skłodowskiej. Ulica zamknięta jest na odcinku od Norwida do mostu Zwierzynieckiego.
Nie wszyscy patrzą jednak na znaki. Część kierowców się gubi i stoi. - Niektórzy czują się już (za) swobodnie na objeździe Curie-Skłodowskiej. O dziwo „obcokrajowcy” - pisze do nas pan Piotr. Część kierujących bardzo się denerwuje - brakuje im cierpliwości, do tego stopnia, że wychodzą z auta i próbują na swój sposób "dyscyplinować" innych kierowców.
Zobaczcie film:
- Nagranie przez większość czasu jest dość statyczne(...), zaczyna się niewinnie, znów zagubiony kierowca, zamiast skręcić w lewo w skrajny lewy pas, próbuje skręcić w skrajny prawy, przez co blokuje ruch za nim. Do niego nie można mieć pretensji, należy tam do większości, pretensję można mieć do kierowcy za mną, który nadużywa klaksonu (wykroczenie 1), następnie opuszcza pojazd (wykroczenie 2), używa fizycznego argumentu na moim samochodzie waląc ręką i w wulgarny sposób stara mi się wytłumaczyć, że blokuję przejazd. Kierowca pojazdu przede mną, podjeżdża na tyle, abym się zmieścił, jednak to nie koniec wątku. Zostaję wyprzedzony na podwójnej ciągłej (wykroczenie 3), zostaje mi zajechana droga (wykroczenie 4), kierowca znów opuszcza pojazd, tym razem blokując ruch (wykroczenie 5). W dalszej części filmu, mimo że można było już ochłonąć, kierowca zmienia agresywnie pasy, nie posługując się przy tym kierunkowskazem (wykroczenie 6). Fakt nie sprawnych świateł stop, pozwalam sobie pominąć - opisuje zaistniałą sytuację nasz internauta.
Kierowcy mają problem nie tylko z tym skrzyżowaniem. Wcześniej nie wiedzieli też jak jechać na skrzyżowaniu pl. Grunwaldzkiego, ul. Grunwaldzkiej i wybrzeża Pasteura. Tuż przed mostem Szczytnickim, dla kierowców wyjeżdżających z wybrzeża Pasteura przestał obowiązywać nakaz jazdy w prawo. Teraz kierowcy jadący wybrzeżem Pasteura mogą też skręcić w lewo. Niektórzy z tych, co chcą skręcić w lewo ustawiali się do tego skrętu od razu na drugim pasie - czyli pod prąd.
Przeczytaj też: Niebezpiecznie na wybrzeżu Pasteura
- Coś czuję, że z racji iż samochód nie jest zarejestrowany w Polsce, kierowcy się upiecze - pisze nasz Czytelnik. - Nic z tych rzeczy - mówi Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Tłumaczy, że policja bez żadnego problemu potrafi zidentyfikować kierowcę, którego samochód nie jest zarejestrowany w Polsce. - Przez biuro współpracy międzynarodowej policjanci z różnych krajów mogą przekazywać sobie informacje. Najlepiej jednak od razu powiadomić policję o wykroczeniu, którego ktoś jest świadkiem, wtedy funkcjonariusze mogą działać od razu.
CAŁY LIST INTERNAUTY NA KOLEJNEJ STRONIE (PRZECZYTAJ)
Szanowna Redakcjo,
Wszystkim czytelnikom znane jest zamieszanie w Wrocławiu na ulicy Norwida i Smoluchowskiego związane z przebudową ulicy Skłodowskiej-Curie. Przejeżdżam tam codziennie i obserwuję, iż z dnia na dzień odsetek kierowców pokonujących skrzyżowanie w prawidłowy sposób, wzrósł z 20% może do 40%. Jednak są i tacy którzy czują się tam jak przysłowiowa „ryba w wodzie” i właśnie dziś z takim kierowcą niestety miałem do czynienia. Kamerę w samochodzie mam od dłuższego czasu, nietrudno się domyślić, że już nie jedno zarejestrowała. Jednak do dziś, wszystkie nagrania zostawiałem dla siebie i nie dzieliłem się z opinią publiczną, nawet bliższymi znajomymi.
Każdy kierowca ma coś za kołnierzem, ale najniebezpieczniejsza na drodze jest agresja, której musiałem być dziś światkiem i która przekonała mnie abym podzielić się z Szanowna Redakcją zarejestrowanym nagraniem.
Nagranie przez większość czasu jest dość statyczne, ale ścieżka audio dodaje więcej emocji, zaczyna się niewinnie, znów zagubiony kierowca, zamiast skręcić w lewo w skrajny lewy pas, próbuje skręcić w skrajny prawy, przez co blokuje ruch za nim, do niego nie można mieć pretensji, należy tam do większości, pretensję można mieć do kierowcy za mną, który nadużywa klaksonu (wykroczenie 1), następnie opuszcza pojazd (wykroczenie 2), używa fizycznego argumentu na moim samochodzie waląc ręką i w wulgarny sposób stara mi się wytłumaczyć, że blokuję przejazd. Kierowca pojazdu przede mną, podjeżdża na tyle, abym się zmieścił, jednak to nie koniec wątku, zostaje wyprzedzony na podwójnej ciągłej (wykroczenie 3), zostaje mi zajechana droga (wykroczenie 4), kierowca znów opuszcza pojazd, tym razem blokując ruch (wykroczenie 5). W dalszej części filmu, mimo że można było już ochłonąć, kierowca zmienia agresywnie pasy, nie posługując się przy tym kierunkowskazem (wykroczenie 6). Fakt nie sprawnych świateł stop, pozwalam sobie pominąć.
Być może po opublikowaniu tego nagrania, ktoś następnym razem „policzy do trzech”, nim w przypływie emocji popełni jakieś wykroczenia na drodze, nim wyjdzie z samochodu i doprowadzi do niebezpiecznej sytuacji. A być może nagranie trafi do głównego aktora i szanowny nerwowy pan zobaczy, że rzeczywiście nie było miejsca na ominięcie samochodu stojącego przede mną – pachołek (nie widoczny dla kierowcy za mną) uniemożliwiał mi wykonanie tego manewru.
Sprawę będę chciał zgłosić na policję, ale coś czuję, że z racji iż samochód nie jest zarejestrowany w Polsce, kierowcy się upiecze. Ale czy naprawdę kierowcy z zagranicy, są bezkarni w takich sytuacjach? Postaram się to dowiedzieć. Swoją drogą, ciekawe czy ten pan (oczywiste polski obywatel pełną gębą, co słychać na nagraniu), za granicą również czuję się tak swobodnie? Czy może jest potulny jak baranek, bo zarabia w euro/funtach i płaci mandaty w euro/funtach.
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
