Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie żart, Skórnicki mistrzem Polski

Wojciech Koerber
Speedway, zabawa i rock and roll, czyli Adam Skórnicki sensacyjnym indywidualnym mistrzem Polski na żużlu!

To się stało w sobotę w Lesznie, skąd pochodzi "Sqra", najbardziej wyzwolony i wyluzowany polski zawodnik.
- To mistrzostwo Polski jest dla mnie jak mistrzostwo świata - radował się wychowanek Unii, od sezonu 2006 w barwach I-ligowego PSŻ-u Poznań. Nie pierwszy to przypadek, że po złoto IMP sięga jeździec z niższej ligi. W 1989 roku sztuki tej dokonał Wojciech Załuski (Kolejarz Opole). Co ciekawe, również na torze w Lesznie. A żeby było jeszcze ciekawiej, pierwotnie miał być Wojtula jedynie rezerwowym tego turnieju.

W 1991 roku w Toruniu na najwyższym stopniu podium stanął też Sławomir Drabik z I-ligowego wówczas Włókniarza Częstochowa, zwyciężając w pięciu biegach.
- Zdobyłem 15 punktów, to teraz wypiję 15 piw - żartował wówczas Drabik. Dziś jest 42-letnim weteranem, lecz nie w stanie sportowego spoczynku. W sobotniej imprezie też brał udział. - Moje 15 punktów trafiło się na 15-lecie startów - mówił z kolei Skórnicki, który jubileuszowy turniej zorganizował niedawno w Poznaniu. - Adam to kapitalna postać. Pamiętam, że jako jeden z pierwszych Polaków dobrze nauczył się władać angielskim i nie bał się do nas podchodzić, podpatrywać, wypytywać, uczyć się - wyjaśniał przy tamtej okazji Jason Crump.

Istotnie był "Sqra" tym, który po latach posuchy na nowo przecierał polskie ścieżki na brytyjskich torach. Po prawdzie, w pierwszych sezonach tego wieku częściej jeździł na Wyspach, niż w Polsce. Ze swoim luźnym stosunkiem do życia jakoś bardziej przystawał do tamtejszego, bardziej zabawowego klimatu, niż do krajowej nerwówki. Tam miał markę i szacunek, w Polsce czekała na niego ławka. Od trzech lat jest jednak silnym liderem PSŻ-u, a w finale IMP próbował namieszać już przed rokiem we Wrocławiu, gdy był 12. z dorobkiem 6 punktów (3,2,1,0,u).

Na podium musiał też stanąć Jarosław Hampel, bo on sięga po medale IMP wyłącznie w latach olimpijskich (srebro w 2000, 2004 i 2008). Zatem kolejne podium w 2012. Brąz dla przyjaciela Skórnickiego, Grzegorza Walaska. Obaj spotkali się w 19. biegu, po którym zielonogórzanin uklęknął na torze przed nowym majstrem, oddając mu hołd. Obaj kochają też dobrą zabawę.
- Co by było, gdyby wygrał Adam, a ja też stanąłbym na podium? O nie, nie przeżyłbym tego - obawiał się w trakcie zawodów Walasek. Nie chodziło mu - rzecz jasna - o to, że nie przeżyłby zwycięstwa kolegi z toru. Nie przeżyłby formy oblewania tego sukcesu. Jakoś się jednak udało. W niedzielę pojawił się na torze w meczu z Unią Tarnów.
Dodajmy, że nasz Tomasz Jędrzejak obudził się dopiero po zmianie motocykla. Starczyło, by wydźwignąć się na 9. miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska