Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścisk w autobusie 406

Ewelina Oleksy
Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby w autobusie 406 z Dworca Głównego na lotnisko znaleźć miejsce siedzące
Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby w autobusie 406 z Dworca Głównego na lotnisko znaleźć miejsce siedzące Mikołaj Nowacki
We Wrocławiu tylko jedna linia kursuje na lotnisko. - To skandal- żalą się podróżni.

Przepychanie się łokciami i ustawianie walizki na walizce. Tak najczęściej wygląda jazda autobusem linii 406. Jedynym we Wrocławiu, który dociera na lotnisko. W ciągu godziny na przystanku zatrzymują się zaledwie dwa takie pojazdy.
Agnieszka Wnorowska z Nowej Rudy, mieszkająca teraz w Bristolu w Wielkiej Brytanii, ostatnio omal się nie spóźniła na odprawę przez zapchany autobus.
- W środę czekałam na przystanku przy pl. Orląt Lwowskich - opowiada wzburzona. - Autobus nie dość, że był spóźniony, to wiózł tylu ludzi, że nie zmieściłam się do niego z bagażami. - denerwuje się dziewczyna. - Czekałam pół godziny na kolejny, ale wcale nie było lepiej. Ledwo zdążyłam na samolot!

Podczas gdy pasażerowie komunikacji miejskiej rwą włosy z głowy, taksówkarze zacierają ręce.
- Co dwudziesty zamawiany u nas kurs to lotnisko - przyznaje pracownica korporacji Mini Radio Taxi i podkreśla, że liczba ta stale rośnie. Kurs z centrum Wrocławia to wydatek rzędu 40-50 zł.
Leszek Karwowski, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław, nie ukrywa, że przydałby się dodatkowy transport w stronę lotniska.
- Zwłaszcza teraz, gdy odlatuje aż 6 czarterów dziennie więcej niż przed wakacjami - tłumaczy. Jego zdaniem to MPK nie staje na wysokości zadania. Próba nawiązania współpracy lotniska z MPK, jak mówi wiceprezes, rozeszła się po kościach.
- Powinni mocno popracować nad modyfikacją linii jeżdżących w stronę Nowego Dworu i Strachowic, tak żeby zahaczały o port. Albo przynajmniej zwiększyć częstotliwość linii 406, jeśli nie da uruchomić się dodatkowej. Dwa autobusy na godzinę to stanowczo za mało - uważa Karwowski.

Sytuacja jest o tyle trudna, że połączeń samolotowych z Wrocławia jeszcze przybędzie, bo port się rozbudowuje. A co na to urzędnicy?
- Jeśli wydział transportu zleci nam takie zadanie, jesteśmy jak najbardziej otwarci na zmiany - przekonuje Włodzimierz Alfawicki, kierownik centrali ruchu wrocławskiego MPK.
Marek Czuryło, dyrektor wydziału transportu w urzędzie miasta, twierdzi, że lotnisko żadnych kłopotów wcześniej nie sygnalizowało.
- Szkoda, że dowiaduję się o tym tak późno. Ale w takim razie sprawie bacznie się przyjrzę - deklaruje i zapewnia, że dziś porozmawia w tej sprawie z zarządem portu. Potrafiły się z nim uporać się inne duże miasta, takie jak Łódź, Gdańsk czy Poznań. Wszystkie mają po 4 linie lotniskowe.
- Już dwa lata temu uruchomiliśmy specjalną linię, tylko do obsługi pasażerów portu. To dla nich duży komfort. Oprócz tego jeżdżą jeszcze trzy normalne autobusy, którymi spokojnie można się zabrać - wyjaśnia Iwona Gajdzińska, rzeczniczka poznańskiego MPK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska