Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widziałeś nielegalne plakaty? Daj nam znać, gdzie

Michał Wychodil
Plakatów wiszących w takich miejscach we Wrocławiu przybywa z dnia na dzień
Plakatów wiszących w takich miejscach we Wrocławiu przybywa z dnia na dzień Michał Wychodil
Latarnie, przystanki, skrzynki elektryczne w mieście zamieniają się w tablice ogłoszeniowe. Są oklejone setkami plakatów z twarzami osób, które startują w wyborach samorządowych. Jak sprawdziliśmy, wiele z nich zostało przyklejonych nielegalnie.

Plakaty są rozwieszane gdzie popadnie, bo za takie postępowanie nic nikomu nie grozi. - Według prawa, aby wyciągnąć konsekwencje, trzeba złapać kogoś, kto je rozkleja, na gorącym uczynku - tłumaczy Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy straży miejskiej we Wrocławiu. Prezydent miasta Rafał Dutkiewicz w rozporządzeniu jasno określił, gdzie można plakaty rozwieszać (patrz ramka).
Reklamy wyborcze szpecą m.in. okolice ulic Powstańców Śląskich, Ślężnej, Hallera, Piłsudskiego, Zachodniej, Poznańskiej i Czekoladowej. Kandydatom, których twarze patrzą na nas z reklam, nic nie można zrobić. Na ul. Poznańskiej, Legnickiej i Młodych Techników znaleźliśmy nielegalnie wiszące plakaty kandydatów na radnych: Przemysława Czarneckiego z PiS i Dominika Kłosowskiego z SLD. - Mam świadomość tego, że wolontariusze mogli przykleić plakaty w miejscach do tego zabronionych - przyznaje Czarnecki. - Czuje się etycznie odpowiedzialny za to, ale trudno za kimś chodzić krok w krok - rozkłada bezradnie ręce. I dodaje, że nakaże plakaty usunąć.

Również Dominik Kłosowski zapowiada, że niezwłocznie zadba o zdjęcie swoich reklam z miejsc, które mu wskazaliśmy.

Tymczasem służby komunalne są bezradne. Nie nadążają ściągać plakatów. - Kilka dni temu nasi pracownicy zdjęli ich ponad 30 w rejonie ronda na Powstańców Śląskich - mówi Ewa Mazur, rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Tłumaczy, że z powodu luk w prawie trudno wyciągać konsekwencje wobec kogokolwiek.

Dopóki więc nie będzie zmian w przepisach, nasze miasto będzie świecić "kolorowymi papierami" gdzie popadnie.

Dla porównania, w Poznaniu sytuacja z rozklejaniem wyborczych plakatów wygląda znacznie lepiej. - Nie mamy większego kłopotu z procederem nielegalnego rozklejania plakatów. W tym roku ustawiono specjalne stelaże, na których komitety bezpłatnie mogą naklejać swoje reklamy - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy straży miejskiej w Poznaniu. Uchwałą prezydenta tego miasta wyznaczono 31 punktów do legalnego naklejania plakatów, czyli więcej niż we Wrocławiu.

Tutaj legalnie

Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, plakaty komitetów wyborczych można wieszać wyłącznie w wyznaczonych miejscach. Słupy ogłoszeniowe: Pilczycka róg Górniczej, Świeradowska, Braniborska - Nabycińska, Dokerska - Kozanowska, Grabiszyńska - plac Srebrny, Kołłątaja - Kościuszki, Kurkowa - Mieszczańska, Mickiewicza - Szanieckiego, św. Mikołaja - Nowy Świat, Niedźwiedzia - Legnicka, Piłsudskiego - Zaułek Wolski, Piłsudskiego 10, Popowicka 24, Średzka 11, Zielińskiego.
Ogrodzenia targowisk: Legnicka - Niedźwiedzia, Zielińskiego, Żmigrodzka, Lotnicza, Żernicka - Rogowska, Kiełczowska - Krzywoustego, Ptasia.
MWI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska