Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubin: W ratuszu otworzą delikatesy

Agata Grzelińska
W zabytkowym budynku wykuto wejście na potrzeby sklepu
W zabytkowym budynku wykuto wejście na potrzeby sklepu Fot. Agata Grzelińska
W zabytkowym lubińskim ratuszu wykuto nowe wejście. Zezwolił na to konserwator zabytków Zdzisław Kurzeja.

- Wydałem zgodę z całą świadomością - tłumaczy Kurzeja. - Żeby zabytek istniał i nie popadł w ruinę, musi być ogrzewany, konserwowany. Każda działalność, która to zagwarantuje, jest wskazana.
Mieszkańców Lubina zaniepokoiła jednak wiadomość, że w obiekcie ma być otwarty... sklep mięsny. Konserwator zabytków nie dementuje.

- Nie zaprzeczam, ale i nie potwierdzam - mówi Kurzeja.

Lubinianie nie dowierzają. Są zdegustowani takimi planami.

- Chybiony pomysł - uważa Beata Balicka. - Ratuszowi należy się powaga. To nie miejsce na taki rodzaj sklepu. Raczej na działalność kulturalną.

- W ratuszu powinno być jakieś muzeum, elegancka kawiarnia, może jakiś klub prasowy, gdzie można by przy kawie poczytać za darmo gazety - dodaje Tadeusz Sienkiewicz.

- Restauracja tak, księgarnia też, ale sklep w ratuszu? To przesada - uważa Ewa Dziki.
Właścicielem zabytkowego budynku jest miasto, które wydzierżawiło go bankowi, a ten prywatnemu przedsiębiorcy, który uspokaja lubinian.

- Nie chodzi o żaden sklep mięsny, ale o eleganckie delikatesy Chata Polska - mówi Jędrkowiak. - Będą tam dobre wina, sery, a także wędliny. To sieć, która pod względem jakości oferuje towar z wyższej półki, ale po cenach bardziej przystępnych niż Alma czy Piotr i Paweł.

Janusz Jędrkowiak dodaje, że sieć, która planuje otworzyć sklep w grudniu, zadba o ładne, nawiązujące do tradycji wnętrze.

- Będą drewniane półki, elementy wiklinowe, wszystko będzie pasowało do charakteru zabytkowej budowli - mówi dzierżawca. Wyjaśnia też, dlaczego prosił o zgodę na dodatkowe wejście.
- Pozwoli ono pełniej wykorzystać obiekt. Sklep będzie mógł być czynny także nocą, gdy reszta ratusza będzie już zamknięta.

Tomasz Wójtowicz, młody architekt z Lubina, nie oburza się wybiciem nowych drzwi, choć zamiast sklepu wolałby w zabytkowym obiekcie muzeum.

- Z barokowego charakteru ratusza niewiele zostało po tym, jak w latach 30. XX wieku został przebudowany - mówi Wójtowicz. - Nowe wejście zaburza symetrię elewacji, ale nie wygląda tragicznie. Gorzej, że nikt nie ma jednej konkretnej koncepcji na zagospodarowanie ratusza.

Podyskutuj na forum:
Jaka działalność powinna być dopuszczalna w zabytkowych obiektach?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lubin: W ratuszu otworzą delikatesy - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska