Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legnica: Wspólnie się uczyli, teraz walczą o mandat

Tomasz Woźniak
Paulina i Konrad po raz pierwszy rywalizują ze sobą
Paulina i Konrad po raz pierwszy rywalizują ze sobą fot. piotr krzyżanowski
Poznali się w szkole. Razem reaktywowali Młodzieżową Radę Miejską, razem pracowali w samorządzie szkolnym i przygotowywali się do matury. Teraz rywalizują.

ZOBACZ NASZ SERWIS WYBORCZY

Tegoroczni absolwenci legnickiego I Liceum Ogólnokształcącego Paulina Kozioł i Konrad Konarski to najmłodsi kandydaci do rady miejskiej. Ona startuje z listy komitetu Tadeusza Krzakowskiego, on ze skłóconej z prezydentem Platformy Obywatelskiej.

- Nie przestaliśmy się przyjaźnić - zapewnia studentka stosunków międzynarodowych i prawa Paulina Kozioł. - Od początku wiedziałam, że Konrad ma centroprawicowe poglądy, a on - że ja mam lewicowe, ale zawsze to sobie wyjaśnialiśmy w dyskusji.

- Razem udało nam się zrealizować kilka zamierzeń, z czego najważniejsze to reaktywacja młodzieżowej rady miejskiej - przyznaje 19-letni Konrad. - Wspólnie też wywalczyliśmy ciepłą wodę w toalecie szkolnej. Startując w wyborach, nie zapisaliśmy się do żadnej partii.

W szkole to ona rządziła. Była przewodniczącą samorządu szkolnego, ale w reaktywacji młodzieżowej rady prym wiódł Konrad. Paulina została za to komisarzem wyborczym. Oboje odtworzyli radę, wiedząc, że nie będą w niej mogli zasiąść. W nagrodę za swoją pracę społeczną razem pojechali na posiedzenie Sejmu Dzieci i Młodzieży do siedziby parlamentu przy ul. Wiejskiej w Warszawie.
Konrad będzie miał utrudnione zadanie w kampanii wyborczej, bo studiuje w stolicy - w Szkole Głównej Handlowej. Postanowił rozsyłać do swoich wyborców listy.

- Konrad przyszedł do nas i zapytał, czy może kandydować z naszej listy - przyznaje Wiesław Pichla, pełnomocnik legnickiego komitetu PO. - Wiedzieliśmy, że uczestniczy w życiu społecznym i politycznym miasta, że nie jest osobą, która stoi z boku, a takich nam właśnie brakowało. Doświadczonych polityków mamy sporo, czekamy na ludzi młodych i zaangażowanych.

Oboje startują z końca list wyborczych, więc szanse na uzyskanie mandatu nie są duże. Twierdzą, że po wyborach nic się w ich życiu nie zmieni.

- Chcemy zobaczyć wybory od środka, dowiedzieć się o nich jak najwięcej - przyznaje Konrad.
- Po cichu liczę na sukces - śmieje się Paulina. - Mam dziesiąte, psychologicznie bardzo dobre miejsce na liście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska