Dla jadących autami ciężarowym, poruszającymi się na krótszych trasach może to oznaczać rezygnację z przejazdu budowaną drogą A8.
Zdaniem Zygmunta Sieńki, szefa Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych Dolny Śląsk, kierowcy jadący na przykład z Długołęki do Leśnicy raczej będą unikać obwodnicy. - Opłata nie uderzy po kieszeni kierowców samochodów ciężarowych jadących przez Wrocław tranzytem. Dla tych poruszających się po regionie codzienna opłata kilkunastu złotych może już być odczuwalna w budżecie - twierdzi Sieńko.
Dlatego jest obawa, że kierowcy poruszający się lokalnymi trasami i tak pojadą przez centrum Wrocławia. Zakorkowane przez tiry miasto nadal może więc być zatłoczone.
Według Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad kierowcy tirów zrezygnują z jazdy przez centrum Wrocławia z prostego powodu. - Zdecyduje czynnik ekonomiczny. Wybierając AOW oszczędzą cenny czas i stanie w korkach, a co za tym idzie zmniejszą się koszty paliwa - przekonuje Artur Mrugasiewicz, rzecznik GDDKiA.
Z takim problemem łatwo poradzono sobie w Warszawie. W szczycie (między godz. 7 a 10 i od 16 do 20) do miasta nie mogą wjeżdżać auta ważące więcej niż 16 ton. Chyba że ich kierowcy mają identyfikator uprawniający do wjazdu. A to właśnie ciężkie tiry najbardziej niszczą miejskie arterie.
Dla autostradowej obwodnicy Wrocławia nie będzie bezpłatnej alternatywy, tak jak jest w przypadku autostrad. - Obwodnica sama ma zminimalizować ruch tranzytowy na sąsiednich drogach - wyjaśnia Artur Mrugasiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?