Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myśliwi sędziami we własnej sprawie. Rolnicy protestują

Urszula Romaniuk
W okręgu legnickim myśliwi płacą rolnikom rocznie ponad 700 tys. zł odszkodowań
W okręgu legnickim myśliwi płacą rolnikom rocznie ponad 700 tys. zł odszkodowań Dariusz Gdesz
Myśliwi z Koła Łowieckiego Sęp w Przemkowie mają pełne ręce roboty, bo dziki pustoszą kukurydzę rosnącą na polach graniczących z Przemkowskim Parkiem Krajobrazowym. Najbardziej zagrożone są uprawy rolników w gminie Niegosławice, od północnej strony. Nie pomagają ogrodzenia z siatki. Zgłodniała zwierzyna dziurawi je albo robi podkopy, by dostać się do pożywienia.

- Mamy tam dyżury, odstraszamy dziki, ale szkody i tak będą spore - martwi się Zbigniew Macląg z koła Sęp.

Rolnikom z gmin Przemków i Gaworzyce, z drugiej strony Parku Krajobrazowego, dziki, jelenie i sarny tratują zboża, ziemniaki i buraki. Poszkodowani powinni to zgłosić kołom łowieckim, które pokrywają straty wyrządzone przez dziką zwierzynę na terenach, które dzierżawią. Tyle że szacowaniem tych szkód zajmują się sami myśliwi i to rolników najbardziej denerwuje. - Szkody są duże, a odszkodowania małe - potwierdza pan Stanisław, który ma pole koło lasu. - Dlaczego? Bo oni sami je wyceniają i wiadomo, że chcą jak najmniej zapłacić. Tak być nie powinno.

Myśliwi odpowiadają, że w sprawach spornych rolnik może wynająć na własny koszt niezależnego rzeczoznawcę. I wtedy zdecyduje, czy przyjmie pieniądze, czy pójdzie do sądu. - My w takich sytuacjach zlecamy wycenę biegłemu sądowemu, którego opłacamy - dodaje Zbigniew Macląg z koła Sęp.

W zeszłym sezonie koło Wilk wypłaciło rolnikom w sumie 5 tys. zł. To cztery razy mniej niż Sęp z Przemkowa tylko za grunty w Przemkowskim Parku Krajobrazowym. W całym okręgu legnickim, liczącym 37 kół łowieckich, wypłaty odszkodowań pochłonęły w sumie aż 702 tys. zł. Od pewnego czasu koła mogą też ubezpieczać się od szkód wyrządzanych przez zwierzynę.

- U nas zrobiły to dopiero dwa - mówi Ryszard Bryliński, łowczy okręgowy z Legnicy.

Problem szkód wyrządzanych przez zwierzynę, ich szacowania i rekompensat występuje w całym kraju. Wszędzie wątpliwości budzi fakt, że płacący odszkodowania wylicza te szkody. Zdaniem wielu osób narusza to zasadę, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Ale na razie tak stanowi prawo łowieckie. Sprawą zajmuje się ministerstwo środowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska