Przekaże je MSWiA. Będą to land-rovery defender. Każdy z nich kosztuje 160 tys. zł.
- Znakomicie sprawdzają się w trudnych górskich warunkach - zachwala Maciej Abramowicz, naczelnik grupy karkonoskiej GOPR.
Dziś podobne auta służą w każdej ze stacji w Karkonoszach (w Jeleniej Górze, Szklarskiej Porębie i Karpaczu) oraz w Górach Stołowych (w Wałbrzychu, Zieleńcu i Międzygórzu). Ratownicy mają także do dyspozycji quady latem i skutery śnieżne zimą. Zgodnie przyznają, że teraz ich sytuacja jest lepsza niż kilka lat temu.
- Nasz tegoroczny budżet to pół miliona złotych. Zatrudniamy dwunastu zawodowych ratowników, a jeszcze kilka lat temu było ich tylko czterech - mówi Zdzisław Wiatr, naczelnik grupy wałbrzysko-kłodzkiej.
W grupie karkonoskiej jest jeszcze lepiej, bowiem jej budżet to milion złotych, a nad bezpieczeństwem turystów czuwa 15 ratowników zawodowych i 130 ochotników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
