Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Zła promocja miasta kosztuje tysiące

Artur Szałkowski
Za kampanię "Wałbrzych się zmienia" gmina i miejskie spółki zapłaciły 27 tysięcy złotych
Za kampanię "Wałbrzych się zmienia" gmina i miejskie spółki zapłaciły 27 tysięcy złotych Fot. Dariusz Gdesz
Wałbrzych traci tysiące złotych na kiepską promocję. Te środki można wydać na lepszą reklamę miasta.

W 2010 roku w jednym z ogólnopolskich kanałów telewizyjnych miało zostać wyemitowanych 7 półgodzinnych odcinków serialu dokumentalno-fabularnego o tajemnicach Wałbrzycha, głównie z okresu II wojny światowej. Przedsięwzięcie miało być zrealizowane w ramach opracowanej na zlecenie władz miasta strategii promocji. Jej celem było zerwanie ze stereotypem Wałbrzycha jako siedliska biedy i bezrobocia.

Już wiadomo, że szansa zbudowania pozytywnego wizerunku miasta poprzez serial została odłożona na bliżej nieokreśloną przyszłość. Filmu nie nakręcono.

Sprawa sięga 2008 roku. Gmina Wałbrzych wynajęła wówczas firmę konsultingową Profit Communications z Wrocławia. Wraz ze specjalistami z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego opracowała ona "Strategię Promocji Wałbrzycha na lata 2008- -2013". Za 8 miesięcy prac przy realizacji projektu Profit Communications dostało od miasta 48 tys. zł. W zamian firma miała, między innymi, nawiązać współpracę z producentem telewizyjnym, który miałby współrealizować projekt od strony medialnej oraz nawiązać współpracę z rozpoznawalną osobą, która uwiarygodni przekaz projektu i będzie "twarzą kampanii".

- Realizacji serialu podjął się poważny producent z Bawarii. Deklaruje również zaangażowanie kapitałowe - mówi Andrzej Rąkowski z biura promocji w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu. - Zawieszenie projektu wynikło z kryzysu ekonomicznego i decyzji niemieckiego kontrahenta. Mamy nadzieję, że projekt będzie realizowany. Zależy to jednak od strony niemieckiej. Gmina nie poniosła z tego powodu dodatkowych kosztów.

W wałbrzyskim Urzędzie Miejskim nie znają jednak odpowiedzi na pytanie, kiedy miałoby to nastąpić. Ciekawy i oryginalny sposób na promocję Wałbrzycha, który miał być wzorowany na popularnych programach telewizyjnych, realizowanych chociażby przez Bogusława Wołoszańskiego, rozmył się.

Niestety, nie jest to jedyny bubel promocyjny miasta. Ostatnio głośno się zrobiło o akcji finansowanej z budżetów gminy oraz spółek miejskich "Wałbrzych się zmienia". Koszt kampanii wynosi ponad 27 tys. zł. Za te pieniądze miasto wykupiło 27 tablic na billboardy, które są rozlokowane na terenie Wałbrzycha, oraz 22 całostronicowe ogłoszenia w dwóch lokalnych tygodnikach. Na plakatach oraz w ogłoszeniach gazetowych reklamowane są między innymi: rewitalizacja miejskiej starówki oraz mająca się rozpocząć adaptacja terenu byłej kopalni na potrzeby kultury i rozrywki.

- Kampania miałaby sens, gdyby billboardy ustawiono chociażby w Warszawie, a ogłoszenia ukazały się w prasie o zasięgu ogólnopolskim - tłumaczy Paweł Szpur, radny opozycji. - To ewidentna autopromocja prezydenta Piotra Kruczkowskiego, który zabiega o reelekcję w najbliższych wyborach.

Podyskutuj na forum:
Czy władze Wałbrzycha umiejętnie promują miasto w kraju i poza jego granicami?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska