Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielawa: 18-latek ratował, policjanci się przyglądali

Małgorzata Moczulska
Maciek przyjmuje gratulacje od burmistrza Bielawy. Całe miasto jest z niego dumne
Maciek przyjmuje gratulacje od burmistrza Bielawy. Całe miasto jest z niego dumne UM Bielawa
Maciek Gąsławski z Bielawy ma 18 lat. Jest bardzo szczupły, grzeczny i niezwykle odważny. Dwa tygodnie temu skoczył na pomoc dwóm mężczyznom, którzy topili się w zbiorniku wodnym Sudety. Holował ich prawie 25 minut. - W tym czasie na brzegu z założonymi rękami stało trzech policjantów i nie zrobili nic! A kiedy zawołałem, opadając już z sił: "Pomóżcie" - oni odkrzyknęli mi: "Dasz radę!" - opowiada chłopak.

Marek Szmigiel, zastępca komendanta wojewódzkiego, twierdzi, że nie wyobraża sobie sytuacji, by policjant, który czuje się na siłach, nie pomógł topiącemu. - Z drugiej strony nikogo do tego nie można zmusić, może policjanci nie potrafili dobrze pływać - mówi.

A Maciek ma żal do policji. Wcześniej nie chciał o tym mówić, ale kiedy wczoraj przyszedł do urzędu, by odebrać gratulacje, nie wytrzymał. - Gdyby choć jeden z nich skoczył do wody i mi pomógł, on by żył - mówił przez łzy. Udało mu się bowiem uratować tylko jednego mężczyznę. Ten drugi jako pierwszy stracił siły. Długo był pod wodą, długo też trwało jego holowanie.

Chłopakowi pomogła dopiero straż miejska, którą wezwali policjanci. Pan Marek był wtedy nad wodą. - Maciek wstał i skoczył do wody. Policja przyjechała po chwili. Krzyczeliśmy, żeby mu pomogli. Ale jeden z nich powiedział, że nie umieją pływać. Maciek nie czuje się bohaterem. Mówi, że zrobił to, co powinien...

Nie są od tego, by ratować w wodzie

Nie wszyscy nasi policjanci mają przeszkolenie z zakresu ratownictwa wodnego - twierdzi Anita Guzek z Powiatowej Komendy Policji w Dzierżoniowie.

- Na naszym terenie nie ma policji wodnej. Dlatego policjanci, którzy przybyli na miejsce jako pierwsi, ocenili sytuację i stwierdzili, że by zapewnić bezpieczną akcję ratunkową, należy natychmiast wezwać do tego straż miejską, która ma uprawnienia do ratownictwa wodnego, a także straż pożarną i pogotowie - dodaje policjantka. Jak mówi, chce się spotkać z Maćkiem i wytłumaczyć mu sytuację.
Podkreśla, że policja nie jest typową służbą ratunkową. Są nią Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, straż pożarna i pogotowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bielawa: 18-latek ratował, policjanci się przyglądali - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska