Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziębice: Czad zabił matkę z dziećmi

Natalia Wellmann
Pracownicy zakładu pogrzebowego wynoszą do samochodu zwłoki jednej z ofiar
Pracownicy zakładu pogrzebowego wynoszą do samochodu zwłoki jednej z ofiar Fot. Natalia Wellman
Zaczadzenie było przyczyną śmierci 28-letniej mieszkanki Ziębic i trójki jej dzieci. Do tragedii doszło dzisiaj rano. Jak informuje Ilona Golec, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich, o tym że coś niepokojącego dzieje się z rodziną zawiadomiła policję matka młodej kobiety.

17 września w mieszkaniu przy ul. Wrocławskiej w Ziębicach odnaleziono ciała 28-letniej Wioletty i trójki jej małych dzieci. Funkcjonariuszy zaalarmowała matka kobiety, która jak zwykle rano przyszła pomóc córce w opiece nad maluchami.

Jak wyjaśniają policjanci, kobieta nie mogła dostać się do mieszkania. Zastała zamknięte drzwi. Coraz głośniejsze pukanie nie odnosiło skutku. Nikt nie otwierał. Policjanci musieli wyważyć drzwi. To, co zobaczyli, było wstrząsające. Cała czwórka leżała nieruchomo. Wyglądali tak, jakby spali. Mama z małą córeczką w jednym łóżku, a jej dwóch synów tuż obok. Dzieci: Jagoda, Maciej i Damian miały zaledwie 2, 6 i 7 lat. Kobieta wychowywała je sama. I bardzo o nie dbała.

- Ostatni raz widziałem ją w sobotę. Spacerowała z córeczką. Jak zwykle uśmiechnięta, jak zwykle bardzo miła - wspomina Stanisław Ćwieląg, sąsiad z budynku obok. Na miejscu tragedii pojawił się też Robert Rojek, szwagier nieżyjącej kobiety. Przyjechał z żoną, siostrą Wioletty.

- Straszna tragedia - kwitował krótko i dodawał, że największy dramat przeżywa teraz matka dziewczyny. Były ze sobą bardzo zżyte. Ilona Golec z policji zapewnia jednak, że rodzina otrzyma wsparcie.

- Jeszcze tego samego dnia zajmie się nią nasz psycholog - podkreśla i dodaje, że policja wspólnie z Prokuraturą Rejonową w Ząbkowicach Śląskich zajmują się teraz ustalaniem dokładnej przyczyny tragedii. Wykluczono już działanie osób trzecich. Wszystko wskazuje na to, że było to zatrucie czadem. - Kobieta ogrzewała mieszkanie piecem kaflowym, który prawdopodobnie był niesprawny - mówi Ilona Golec.

To pierwsza tak wielka tragedia w tym sezonie. I jak przyznają fachowcy, niestety, może nie być ostatnia.

Kominiarze twierdzą, że większość kłopotów z instalacją wywołują sami lokatorzy. Na porządku dziennym jest bowiem lekceważenie obowiązku regularnego czyszczenia przewodów kominowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami raz w roku powinien być wykonany przegląd instalacji wentylacyjnej.

Ponadto co trzy miesiące należy kontrolować kominy, do których podłączone są piece opalane paliwem stałym oraz dwa razy w roku kominy odprowadzające spaliny z pieców opalanych gazem.
Obowiązek regularnych kontroli spoczywa na właścicielach lub administratorach posesji.
Sporym problemem jest także spalanie w piecach przedmiotów, które nie powinny się tam znaleźć, na przykład opon lub plastiku.

Wizyta kosztuje tylko 10 zł, a może uratować życie

Jerzy Siara, mistrz kominiarski z Wałbrzycha
- Początek sezonu grzewczego zawsze wiąże się z tego typu tragediami. A przyczyna jest zawsze jedna: ludzie nie czyszczą przewodów kominowych przed zimą. To olbrzymi błąd, za który bardzo często płaci się najwyższą cenę.

Do tego dochodzi jeszcze tzw. syndrom szczelnego mieszkania. Ludzie, zwłaszcza starsi, żeby uzyskać jak najwyższą temperaturę w mieszkaniu, szczelnie zamykają okna lub zatykają kratki wentylacyjne. W takiej sytuacji o tragedię bardzo łatwo.

W pomieszczeniu zaczyna brakować powietrza i wytwarza się groźny czad. Żadne czujniki i inne cuda nie pomogą. A wystarczy raz w roku zamówić wizytę kominiarza, który sprawdzi szczelność kominów i przeczyści je. To naprawdę nie jest wielki wydatek. Taka wizyta kosztuje zaledwie około 10 zł, a może uratować niejedno ludzkie życie.

Czy sprawdzasz sprawność pieców, którymi ogrzewasz mieszkanie, oraz drożność kominów i wentylacji? - Podyskutuj na forum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska