18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpis dwudziesty drugi - O wielkiej, wieeeeeelkiej miłości

Marcin Rybak
Marcin Rybak, dziennikarz "Polski-Gazety Wrocławskiej"
Marcin Rybak, dziennikarz "Polski-Gazety Wrocławskiej"
Krótko mówiąc o tym, że wpadłem na pomysł co zrobić, by nasz wrocławski stadion stał się najsławniejszą areną świata. O ile go wreszcie zbudują, rzecz jasna. Tak czy siak, potrzebujemy do tego celu (bycia najsłynniejszym stadionem świata) multimilionera zakochanego do szaleństwa.

Póki co o stadionie we Wrocławiu to piszą najczęściej, że... nie wiadomo, czy w ogóle będzie. A bo to wykonawca się spóźnił i trzeba było go wyrzucić. A to jakiemuś urzędasowi z Warszawy nie podobało się, że NASZ UKOCHANY PREZYDENT RAFAŁ DUTKIEWICZ zaangażował jakiegoś innego wykonawcę. No ostatnio pisali nawet coś pozytywnego: że jest rygiel na stadionie. Znaczy taka belka z betonu. Tam, nie ważne. Jest rygiel. Z betonu. No i go przywieźli na budowę i media się zachwyciły. I nawet impreza była fajna z okazji tego rygla. Znaczy jedzenie takie sobie, ciastek z kremem nie było moich ulubionych, ale impreza fajna i tak. Ale potem znowu zaczęli marudzić. Że ćwierćfinału Euro 2012 nie będzie, bo dostaną Gdańsk i Warszawa.

No i ja wtedy wymyśliłem, co by tu zrobić, żeby o naszym stadionie było głośno na całym świecie. Nawet żeby na Jamajce o nas pisali. I w Australii i na Malediwach, w Nowym Jorku, Paryżu, Cambridge, Helsinkach, Dunkierce i tak dalej. I żeby sami się nas prosili (na kolanach), żebyśmy ćwierćfinał Euro wzięli.

Rzecz cała w tym, że już niedługo będą wybierać sponsora nazwy naszego stadionu. Czyli taką firmę, która zapłaci za to, żeby przy nazwie była wymieniana. Niestety, nasi miejscy (i stadionowi) włodarze zapewne pojadą banałem. Byle tylko kasa była. Będziemy więc mieli jakiś tam Europalety Stadium czy Wózki Widłowe Arena. Ewentualnie Stadion imienia Autokomisu Ziutex. Jakich wiele w świecie i Europie.

A jakby tak - przyszło mi do głowy - znalazł się jakiś zakochany do szaleństwa multimilioner. No i żeby postanowił (ów multimilioner) oświadczyć się przy pomocy nazwy naszego stadionu.

Kocham Cię Gosiu! Wyjdź za mnie! Janek - Arena.

Tego jeszcze nigdzie na świecie nie było! To byłoby to coś! Wszyscy chcieliby tu przyjechać. Obejrzeć! Zagrać koncert! A co, może nie? Na stadionie miłości? Wszystkie gwiazdy nasze. I Ćwierćfinał Euro! Finał Ligi Mistrzów, Europejskiej, Olimpijskie Igrzyska, Gala Boksu Zawodowego! Walki w Klatkach! Kurcze rozmarzyłem się.

Byłby tylko niewielki kłopot, gdyby ten multimilioner okazał się multimilionerem z Japonii. I zażądał nazwy w ojczystym języku. A już zupełny klops, gdyby był z Walii. No bo wyobraźmy sobie, że ów Walijczyk zechciałby, żeby w nazwie stadionu była nazwa jego miejscowości. A akurat byłaby to najdłuższa nazwa miejscowości na świecie (według Wikipedii). I trzecia najdłuższa nazwa geograficzna świata.

Mielibyśmy więc (w przekładzie z Walijskiego na Polski):
Kocham Cię Mary! Wyjdź za mnie! Zbudujemy sobie mały domek z ogródkiem w Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch - Arena.

Ciężkie do wymówienia. Na przykład dla komentatorów sportowych. Ale to nic. Nauczą się. Nie powinno to nas zniechęcać. Czego się przecież nie robi dla sławy i pieniędzy?!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska