Kłopotliwy zaszczyt

Ile dolnośląskich zabytków wpisanych jest na listę dziedzictwa światowego UNESCO?

Trzy. Dwa Kościoły Pokoju w Świdnicy i Jaworze oraz Hala Stulecia we Wrocławiu.

A tak wspaniałe obiekty jak zespół klasztorny w Lubiążu?

Wpisowi na listę UNESCO towarzyszą bardzo ostre kryteria związane między innymi z jednorodnością stylu, utrzymaniem charakteru obiektu. Obostrzenia są tak istotne, że nie udało się wpisać na listę np. opactwa cysterskiego w Krzeszowie. Najpierw musi być miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który zagwarantuje, że zachowany będzie krajobraz kulturowy danego miejsca, potem obiekt musi zostać wpisany do rejestru zabytków, następnie na listę pomników historii. Ukoronowaniem jest wpis na listę dziedzictwa światowego UNESCO.

Wiąże się z tym dopływ gotówki na utrzymanie i remonty zabytków?

Nie. Wpis ma przede wszystkim charakter prestiżowy. Jak powiedział jeden z pracowników UNESCO, j
jest to złoty klucz, który nie otwiera skarbca i nie zapewnia żadnych środków, nakłada natomiast dużo rygorów i obostrzeń.

To znaczy?

To oznacza, że nie można zmieniać charakteru takiego obiektu. Z tego powodu wszelkie remonty i modernizacje są bardzo trudne.

Dlaczego więc taki wpis na listę UNESCO jest tak pożądany?

Ponieważ jest to bardzo prestiżowe i powoduje, że obiekt staje się prawdziwą atrakcją turystyczną. Odnotowywany jest we wszystkich przewodnikach. Zdarza się, że turyści "biegają" od jednego takiego zabytku do drugiego.

To skąd gospodarze takich obiektów mają brać pieniądze na ich remonty? Pomaga im Pan?

Ja nie mogę brać udziału w zdobywaniu środków na remonty czy utrzymanie takich obiektów. Jest to ustawowo zabronione. Natomiast mogę wskazywać, gdzie ich szukać, a źródeł finansowania jest wiele - i krajowych i zagranicznych.Skomentuj tę sprawę na naszej stronie internetowej.