Według pana Jerzego na Dolnym Śląsku zbliżającą się jesień (kalendarzowa - dopiero za 2 tygodnie) zapowiada przekwitająca nawłoć. No ale są też inne znaki na niebie i ziemi. Oczywiście - wystarczy wysunąć nos z domu...
Pojawiają się deszcze. Noce mamy bardzo chłodne, poranki mgliste, a temperatura szybko rośnie w ciągu dnia, osiągając często ponad 20 stopni.
- Zgodnie z planem, czyli 24 sierpnia odleciały od nas bociany - dodaje pan Jerzy. Ale pociesza, że w tym roku możemy liczyć jeszcze na wiele ciepłych dni, zwłaszcza w październiku.
- Wyciągam taki wniosek śledząc przyrodę. Na przykład nie zauważyłem, by zaczęły żółknąc liście. A fakt, że długo utrzymują się zielone oznacza, że jesień będzie długa i ciepła - mówi Kucharski.
- Poza tym nie widać, by spadały żołędzie. No i koronny dowód na długą jesień: nie odleciały jeszcze żurawie.
A jaka będzie zima? - Moi sąsiedzi szykują się na zimę stulecia, czyli ostrą i długą, jak ta poprzednia. Ale ja myślę, że tym razem zima będzie łagodna - prognozuje Kucharski. - Prawdopodobnie czeka nas ostry zimowy epizod na przełomie stycznia i lutego, ale to potrwa około dwóch tygodni. Myślę, że sezon grzewczy rozpocznie się dopiero pod koniec października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?