Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje z poprawką

Małgorzata Moczulska
Na korepetycje, za które płaci Urząd Miasta w Bielawie, zgłosiło się 80 proc. osób, które nie zdały do następnej klasy
Na korepetycje, za które płaci Urząd Miasta w Bielawie, zgłosiło się 80 proc. osób, które nie zdały do następnej klasy Dariusz Gdesz
Fachowcy za darmo pomogą zdać egzaminy. Uczniowie obiecali, że będą chodzić na kursy.

Sześćdziesięciu uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych z Bielawy ma szansę na porządne przygotowanie się do egzaminu. To ci, którzy zakończyli ten rok szkolny z oceną niedostateczną i we wrześniu będą zdawać poprawkę. Od poniedziałku do dyspozycji mają sale lekcyjne i pedagogów, którzy zachęcą ich do nauki. Za codzienne, kilkugodzinne korepetycje zapłaci gmina.

- Zależy nam, by uczniowie nie powtarzali klas - mówi Łukasz Masyk z bielawskiego urzędu. - Liczymy, że pomogą im cztery tygodnie intensywnych przygotowań do egzaminów. Rozumiemy, że ciężko jest latem samemu zmobilizować się do nauki. Dlatego zaproponowaliśmy pomoc.

Program "Wakacje z poprawką" to pionierski pomysł. Wydaje się strzałem w dziesiątkę.
- Zgłosiło się do nas osiemdziesiąt procent uczniów, których we wrześniu czekają poprawki - potwierdza Anna Salij, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Bielawie.
To ona wymyśliła program i wystąpiła o dotację do gminy. Jak mówi, z trudną młodzieżą pracuje od 8 lat i wie, że szanse na to, by młodzi sami przygotowali się dobrze do egzaminów, są niewielkie. A straty, jakie ponoszą z powodu powtarzania klas - ogromne.

- Często rodzice nie mają już siły, by siedzieć z dzieckiem nad książkami - opowiada Anna Salij. - Zresztą wielu nie jest w stanie wytłumaczyć trudnych zagadnień, np. z matematyki czy chemii.
W lipcu między chętnymi uczniami, ich rodzicami i poradnią podpisany został kontrakt. Uczniowie zobowiązali się w nim, że przez cztery tygodnie będą uczestniczyć w zajęciach, a rodzice - do kontroli frekwencji i postępów swoich pociech.

Uczniowie chcą chodzić na zajęcia do poradni także z innych względów. Poza lekcjami i indywidualnymi korepetycjami, będą mieć również czas na przyjemności: wizyty na basenie, wspólne zabawy sportowe, zajęcia plastyczne i muzyczne.
Dzięki temu nie będą nudzić się podczas wakacji ani wałęsać bez celu po ulicach miasta.
- Wolę już chodzić do poradni niż siedzieć w domu, a przy okazji może czegoś się nauczę i zdam do następnej klasy - wyjaśnia jedna z gimnazjalistek.

Anna Salij twierdzi, że każda motywacja jest dobra. Najważniejsze, by dzieci chciały się uczyć i by zdały egzamin poprawkowy.
- O tym, czy program się sprawdził, będzie można powiedzieć we wrześniu - tłumaczy Salij. - Jeśli uda nam się większość z tych dzieci zachęcić do nauki i zaliczą egzamin, to będzie można mówić o wielkim sukcesie.

Gmina, która na wakacje z poprawką przeznaczyła 4,5 tys. zł, też czeka na efekty.
- Liczymy, że pomysł się sprawdzi i już na stałe wejdzie do naszego wakacyjnego kalendarza - mówi Łukasz Masyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska