Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sobota: Jak wychodziłem na boisko, to był dreszczyk emocji

Mariusz Wiśniewski
Z Waldemarem Sobotą, piłkarzem Śląska Wrocław, który zadebiutował w kadrze U-23, rozmawia Mariusz Wiśniewski

Gratuluję debiutu w reprezentacji. Co prawda to kadra U-23, ale kadra to kadra.
Dziękuję. Też myślę podobnie. W jakiej to by nie było kategorii wiekowej, gra z orzełkiem na piersi zawsze jest wielką nobilitacją. Przynajmniej ja tak do tego podchodzę, bo reprezentuję nie siebie, klub, a Polskę. Wyszedłem w podstawowym składzie, wygraliśmy 2:0 i mogę się tylko cieszyć. W przerwie zostałem zmieniony, ale akurat jak grałem, strzeliliśmy te dwa gole. Może Uzbekistan nie należy do wymagających rywali, ale najważniejsze, że wygraliśmy, bo gdyby tak się nie stało, pewnie wszyscy by nas krytykowali. Teraz w sobotę mecz z Iranem i też musimy wygrać.

Dlaczego został Pan zdjęty w przerwie?

Trener Stefan Majewski mówił, że da zagrać każdemu przynajmniej 45 minut. I w przerwie dokonał kilku zmian. Zszedłem ja, ale też Grzesiek Kuświk, który zdobył gola, a wszedł między innymi Mariusz Pawelec.

Jest Pan zadowolony ze swojego występu?
Czy zagrałem dobrze, czy źle, najlepiej o to zapytać trenera Majewskiego. On wie, czego ode mnie oczekiwał i czy te oczekiwania spełniłem. Mnie się wydaje, że całkiem dobrze. Zrobiłem kilka akcji, byłem aktywny, chyba było dobrze.

Czuł Pan tremę, wychodząc na boisko w koszulce reprezentacji Polski?
Dreszczyk emocji był. Każdy chyba piłkarz marzy, aby zagrać w reprezentacji swojego kraju i nieważne, w jakiej kategorii wiekowej. To naprawdę coś wyjątkowego. I te emocje we mnie były, jak wychodziłem na boisko, ale później już o tym nie myślałem, tylko koncentrowałem się na grze. Trochę podobnie się czułem jak przy debiucie w Śląsku Wrocław. Najpierw był dreszcz emocji, a później już gra, bo tego ode mnie oczekują trenerzy i kibice.

Jak wygląda praca w kadrze? Różni się od pracy w klubie?
Tak naprawdę nie mieliśmy dużo czasu po ligowych meczach na przygotowanie się do spotkania z Uzbekistanem. Było kilka treningów, które wyglądały podobnie jak w klubie, odprawa i w końcu mecz, a po meczu odnowa. Teraz gramy dopiero w sobotę, a więc będzie więcej czasu na zajęcia. Dzisiaj mamy na przykład dwa treningi, ale jak będą wyglądały, nie wiem. Na pewno pobyt w kadrze jest dla mnie nowym doświadczeniem i czegoś się nauczę.

Z Iranem (mecz w sobotę) też Pan zagra?
Myślę, że tak. Trener pewnie ponownie da wszystkim zagrać przynajmniej 45 minut. Może tym razem dostanę więcej czasu i rozegram cały mecz? Trudno przewidzieć, co zaplanuje trener. Ile bym nie grał, dam z siebie wszystko, aby pokazać trenerowi, że dobrze zrobił, dając mi szansę.

Cztery miesiące temu biegał Pan po boiskach pierwszej ligi w barwach MKS-u Kluczbork, a dzisiaj gra w koszulce z orzełkiem na piersi. Chyba nie sądził Pan, że tak szybko się przebije?
Staram się kierować swoją karierą, aby powoli, krok po kroku, iść naprzód. Była trzecia liga, druga, a teraz jest ekstraklasa i zadebiutowałem w kadrze. Co prawda jest to reprezentacja U-23, ale dla mnie to powołanie jest sygnałem, że zostałem zauważony i idę w dobrym kierunku. Wypada mi teraz strzelić gola w meczu z Iranem, prezentować wysoką formę w ekstraklasie i czekać na powołanie do pierwszej reprezentacji (śmiech).

Tak naprawdę nie wybiegam myślami w przyszłość, tylko koncentruję się na tym, co jest teraz i staram się być po prostu coraz lepszy. Dlatego chcę jak najlepiej zaprezentować się w sobotę w spotkaniu z Iranem, a później będę myślał o kolejnym ligowym meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska