Sytuacja zmienia się jednak z dnia na dzień. Na bieżąco monitoruje ją kilka portali internetowych, adresowanych do miłośników grzybobrania. Jeden z najpopularniejszych (www.grzyby.pl), prowadzi Marek Snowarski.
- W Polsce miliony ludzi zbierają grzyby - mówi Snowarski. - Na ogół niechętnie dzielą się informacjami z innymi zbieraczami. Ale wśród grzybiarzy jest około 2-3 tysięcy osób, które przekazują nam dane ze swych wypraw do lasu. To już wystarczy, żeby z wysokim prawdopodobieństwem przewidzieć efekt grzybobrania.
W oparciu o informacje internautów Marek Snowarski na bieżąco aktualizuje mapę występowania grzybów. - Sam korzystam z tych wskazówek i bardzo często informacje się potwierdzają - mówi.
Kilka kliknięć w internecie pozwala zaoszczędzić czas i paliwo. Dlatego w połowie sierpnia liczba użytkowników serwisu gwałtownie rośnie (nawet do ponad 100 tysięcy miesięcznie!). Ta sytuacja utrzymuje się do końca października. Po 1 listopada mało kto myśli o grzybach.
Prognozowanie wysypu grzybów to już znacznie bardziej skomplikowana sprawa, bo trzeba przeanalizować wiele czynników: prognozy pogody, fazy Księżyca, wilgotność ściółki itd. Ale z pomocą internautów i to staje się możliwe. - Śledząc mapę i czytając komentarze łatwo uchwycić ten moment, kiedy fala wzbiera - przyznaje Andrzej Zabłocki ze Złotoryi, zapalony grzybiarz. W ostatni weekend po godzinie chodzenia po lesie powrócił z okolic Jurkowa z 10-litrowym wiaderkiem wypełnionym prawdziwkami i podgrzybkami.
Mapy występowania grzybów publikuje już kilka portali. Informacje od internautów zbierają na przykład serwisy Grzyby.pl, Nagrzyby.pl i Forum.nagrzyby.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?