Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk potwierdzony przez ligę. Będzie powrót Kurtinaitisa

Michał Lizak
Właściciel ASCO Śląska, Waldemar Siemiński chce, by jego zespół po raz kolejny prowadził duet trenerski Rimas Kurtinaitis (z prawej) i Andrzej Adamek
Właściciel ASCO Śląska, Waldemar Siemiński chce, by jego zespół po raz kolejny prowadził duet trenerski Rimas Kurtinaitis (z prawej) i Andrzej Adamek Paweł Relikowski
PLK potwierdza, że Śląsk SSA zagra w ekstralidze. Wierzbowski: To dopiero początek weryfikacji klubu.

Zgodnie z naszymi piątkowymi, niepotwierdzonymi jeszcze informacjami, Zarząd Polskiej Ligi Koszykówki potwierdził przyjęcie zgłoszenia Śląska Wrocław SSA do rozgrywek ekstraligi w sezonie 2008/2009.

- Jeszcze wczoraj były zawirowania mailowo-faksowe, ale ostatecznie w terminie 31 lipca klub z Wrocławia zgłosił się do rozgrywek - powiedział nam w piątek Janusz Wierzbowski, prezes PLK.
Po co więc była cała farsa z dodatkowym terminem 29 lipca i wielki szum medialny związany z wycofaniem klubu z ligi?

- Przypominam, że terminów było kilka - 30 czerwca, 14 lipca, wreszcie 31 lipca i 29 lipca. Przyspieszyliśmy termin, by zdyscyplinować i zdopingować Śląsk do podjęcia decyzji. Cieszę się, że ostatecznie jest ona taka, jaka jest. O to chodziło - dodaje Wierzbowski.

Prezes PLK od razu jednak zaznacza:
- To dopiero początek procesu weryfikacji klubu z Wrocławia i pozostałych uczestników ligowej rywalizacji. Teraz trzeba pokazać, że klub jest rozliczony z ZUS-em i Urzędem Skarbowym, a w następnej kolejności z zawodnikami i trenerami. I na to jest czas do 31 sierpnia.
- Wiem, jakie dokumenty i płatności mamy do uzupełnienia i jestem pewny, że do końca sierpnia wszystko będzie załatwione. Przyszłość Śląska w ekstralidze na pewno nie będzie już zagrożona - dodaje Mariusz Bałuszyński, prezes ASCO Śląska.

W teorii wszystko brzmi dość optymistycznie, ale w praktyce może być z tym bardzo różnie. W PGE Turowie od wczoraj zamknięta jest budowa składu, a większość graczy trenuje już od blisko tygodnia. W ASCO Śląsku trudno dopatrzeć się choćby szkieletu składu.
- Wiem, że jest późno, ale na pewno nie jest za późno - zapewnia Waldemar Siemiński.

Jednocześnie jednak nikt we Wrocławskim klubie nie jest w stanie jednoznacznie wypowiedzieć się na temat budżetu, jaki będzie miał Śląsk na najbliższy rok.
- Chciałbym, by był jak najwyższy. Powinniśmy mieć do dyspozycji 10 milionów złotych. A czy tyle będzie? Na pewno będzie kilka milionów - zapowiada Siemiński, powołując się na deklaracje miejskie i "daleko idącą pomoc prezydenta Wrocławia" oraz zaawansowane rozmowy z dużym sponsorem.

Tyle tylko, że po ostatnich zawirowaniach w klubie z pomocą miasta może być bardzo różnie. Tym bardziej że zapowiadano, że dla władz Wrocławia najważniejsza była promocja w Europie, a z rozgrywek pucharowych Śląsk wycofał się już blisko miesiąc temu.
- O budżecie na graczy będę dopiero rozmawiał z Panem Siemińskim. Na pewno od poniedziałku chcemy zacząć szukać i kontraktować graczy. Ostatnio żadnych rozmów w tej kwestii nie prowadziliśmy - przyznaje Mariusz Bałuszyński.

Budowę składu wypadałoby zacząć od trenera, ale zdaje się, że ta decyzja już zapadła. Waldemar Siemiński chce, by ASCO Śląsk nadal prowadził Rimas Kurtinaitis.
- Jestem po rozmowach z litewskim szkoleniowcem, wciąż mamy z nim podpisany kontrakt. I ta opcja jest zdecydowanie najbardziej realna - przyznaje prezes ASCO Śląska.

Z naszych informacji wynika, że jest to już przesądzone. Choćby dlatego, że zerwanie kontraktu Kurtinaitisa to 20 tysięcy euro kary. A takiej kwoty (ponad 3 miesięczne wypłaty Litwina w poprzednim sezonie) wrocławski klub nie chce teraz płacić.

Kurtinaitis przebywa obecnie w Macao, gdzie jako II trener reprezentacji Litwy przygotowuje się do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie (wczoraj Litwa przegrała z USA 84:120). Do Wrocławia Kurtinaitis najwcześniej będzie mógł wrócić pod koniec sierpnia.
- Na pewno zmienią się zasady obowiązujące w zespole. Nie będzie tyle luzu, większa musi być dyscyplina. Ja sam przeniosę biuro z ul. Wagonowej do hali przy ul. Mieszczańskiej, by wszystko mieć na oku. Skończą się też ciągłe wizyty agentów - kolesi, którzy byli na prawie każdym treningu. W szerszym gronie będziemy także podejmowali decyzję o zatrudnieniu poszczególnych zawodników - wylicza planowane zmiany Bałuszyński.

Asystentem Kurtinaitisa będzie ponownie Andrzej Adamek, który - według nieoficjalnych informacji, w duecie z Tomaszem Jankowskim, szykowany był do roli pierwszego szkoleniowca.
- Jestem gotowy do pracy. Możemy zacząć choćby w poniedziałek. Byleby tylko miał kto trenować - mówi przebywający w rodzinnym Wałbrzychu Andrzej Adamek.

Na razie nie wiadomo, kiedy i gdzie (albo czy w ogóle?) wrocławianie pojadą na przedsezonowy obóz ani z kim rozgrywać będą mecze sparingowe.
- Za tydzień będziemy wiedzieli o wiele więcej - zapewnia Bałuszyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska