Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Dolnym Śląsku jest tylko jeden cmentarz dla zwierząt

Małgorzata Moczulska
Na cmentarzu w Szymanowie takie pomniki to nie rzadkość
Na cmentarzu w Szymanowie takie pomniki to nie rzadkość fot. Cmentarz dla zwierząt w Szymanowie
Elżbieta Nowak z Dzierżoniowa zatelefonowała do naszej redakcji mocno poruszona. - Zdechł mój ukochany kundel i nie miałam gdzie go pochować. Okazało się, że na całym Dolnym Śląsku jest jeden cmentarz dla zwierząt, w Szymanowie koło Kątów Wrocławskich.

- Nie miałam jak tam dojechać, a do spalenia Kajka nie oddam. Poszłam więc do lasu i zakopałam go pod drzewem.

Legniczanin Roman Masek pochował swego psa w ogrodzie. Na mogile postawił płytę z napisem Tu leży nasz przyjaciel. - Ale większość legniczan, gdy pupil pożegna się z tym światem, wywozi jego zwłoki do lasu, zakopuje na łąkach albo wyrzuca do śmietnika - dodaje Masek.

Grzebanie psa czy kota w przydomowym ogródku lub parku jest nielegalne. Może skończyć się nawet 5000 zł grzywny dla właściciela. Gdy nasz pupil zdycha, powinniśmy pochować go na cmentarzu dla zwierząt albo skontaktować z firmą zajmującą się kremacją zwłok zwierząt.

Andrzej Hołdowański, weterynarz ze Świdnicy, przyznaje, że zgłasza się do niego mnóstwo osób, które pytają, co mogą zrobić ze zwłokami swego pupila.

- Podaję im wtedy namiary do zakładu, który zajmuje się utylizacją zwierząt. Ale wielu nie decyduje się na to, bo nie chcą spalić swojego czworonożnego przyjaciela. Chcą go pochować.

Jedno i drugie, głównie z powodu braku konkurencji, jest dziś bardzo drogie. W firmie Olech ze Świdnicy, która zajmuje się zbieraniem zwierząt do utylizacji, kosztuje to około 100 zł. Jeszcze więcej kosztuje pochówek. Tomasz Jagielski z cmentarza dla zwierząt "Tęczowy most" w Szymanowie wylicza, że kosztuje to 200-400 zł.

- Działamy od 2002 roku. Dziś mamy tu 350 kwater - mówi Jagielski. - Właściciele regularnie odwiedzają te groby. Od niedawna w Szymanowie działa też jedyne w kraju krematorium.

Roman Masek od kilku lat naciska na władze miasta, by zbudowały w Legnicy zwierzęcą nekropolię. Na razie bezskutecznie, miasto ma inne priorytety inwestycyjne. Często jednak nie jest to efekt złej woli urzędników.

- Myśleliśmy o tym kilka lat, ale nie znaleźliśmy odpowiedniego miejsca - mówi Maria Kasprowicz-Gładysz ze świdnickiego magistratu. Tłumaczy, że problem w tym, iż muszą zostać spełnione bardzo rygorystyczne warunki. Identyczne jak dla składowiska odpadów. Dodatkowo cmentarz musi być ujęty w planie zagospodarowania. - Miasto nie ma obowiązku budowania psiego cmentarza.

Wystarczy, że na jego obszarze jest firma, która zajmuje się utylizacją zwłok zwierząt - mówi.
Bardziej optymistycznie sprawa wygląda w Lubinie. Starostwo koordynuje tu prace nad budową w pobliżu Szklar Górnych schroniska i spalarni dla zwierząt. Placówka ma służyć ponad 20 dolnośląskim gminom.

Współpraca: ZYG, PEKA

Czy wybudowanie swojemu psu, kotu czy chomikowi grobowca to przesada? Podyskutuj na forum!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska