Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bajor: Nie ma czasu na powielanie błędów

Michał Sałkowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
Z Markiem Bajorem, szkoleniowcem KGHM Zagłębia Lubin, rozmawia Michał Sałkowski

W pierwszych meczach miedziowych w ekstraklasie dał się zauważyć brak lidera na boisku. Człowieka, który przekaże uwagi trenera z ławki, chwyci kolegów z drużyny za uzdę i w trudnym momencie poderwie zespół do walki.
Wydaje się, że nie mamy dziś takiego gracza w drużynie. A chciałbym. Liczyłem i dalej liczę na doświadczenie choćby Michała Stasiaka czy Mateusza Bartczaka. Co ważne, dla nas, sztabu trenerskiego, jest to także test. Zadanie. To my jesteśmy od tego, żeby zmobilizować zespół w trudnych momentach.

Widać było, że człowiek, w którym kibice po cichu upatrywali następcy Ilijana Micanskiego, czyli Momo Traore, jest zdecydowanie bez formy. Kontuzja w okresie przygotowawczym wychodzi mu bokiem?
Widać, że przerwa w treningach odbiła się na jego dyspozycji. A to niejedyne kłopoty w ofensywie. Liczyłem bardzo na Szymona Pawłowskiego - poddał się operacji. Na dwa dni przed pierwszym meczem ekstraklasy wypadł ze składu Dawid Plizga. To bardzo nam pomieszało szyki.

A to nie koniec problemów. Wojciech Kędziora zszedł już w 19 minucie spotkania. Mówiono, że odnowiła mu się kontuzja mięśnia dwugłowego uda. Sporo tych kłopotów, a bramkostrzelnego napastnika próżno szukać...
Kontuzja Wojtka mnie zaskoczyła. Trenował już z nami normalnie, na rozgrzewce przed meczem nie zgłaszał problemów. A już w 8 minucie starcia z Górnikiem powiedział, że czuje ból w udzie. Nie rozmawiałem z nim jeszcze, co to jest dokładnie. Nie było okazji, przechodził cały czas szczegółowe badania.

Zostaje w ofensywnym obwodzie tylko Dusan Dokić. To nie jest jednak napastnik o profilu Ilijana Micanskiego, on za pole karne obrońców nie wyciąga...
To jest bardziej człowiek szesnastki, który swoje walory potwierdza w polu karnym. Liczę, że okaże się pomocny dla drużyny, a styl jego gry też niejako wymusi inny sposób zachowania się na boisku Mouhamadou Traore. Inne obowiązki. Inna sprawa w kontekście Traore - jak ktoś nie trenuje przez określony czas, to nie ma takiego czucia piłki jak wcześniej i trudno od niego wymagać, by robił z piłką cuda. Trzeba czasu.

Ilijan Micanski brał na siebie ciężar zdobywania bramek, robienia przewagi w polu karnym, szukał pojedynków jeden na jeden, rozrywał obronę...
I liczyłem w przypadku jego odejścia na podobne umiejętności Pawłowskiego czy Plizgi. Niestety. A teraz, z obecnych piłkarzy w składzie. Podobny stylem gry do Ilijana jest Amer Osmanagić. On też próbuje pojedynków 1 na 1. Efekty przyjdą.

Po meczu z Górnikiem wylał Pan piłkarzom na głowy wiadro pomyj?
Nie. Graliśmy lepiej niż z Koroną. Nie wszystkie nasze próby ofensywne były spalone. Kontry rywali wynikały z naszych pojedynczych błędów. Z nieumiejętnego wracania pod własną bramkę. Z indywidualnych błędów przy ataku pozycyjnym wobec ciasnej, skomasowanej obrony rywala. Ale ja wierzę w tych chłopaków. To dopiero dwie kolejki. Weźmiemy się za pracę. A ciężar zdobywania goli musimy racjonalnie rozłożyć na kilku. Nie ma mowy o tym, że będziemy narzekać i się poddamy. Na pewno nie.

A formacja obronna? Zdarzały się jej szkolne błędy z niczego. Na konferencji pomeczowej zapowiedział Pan zmiany.
Takie wpadki zdarzać się nam nie powinny i zawodnicy powinni się liczyć z tym, że będą korekty. Musimy zmienić grę obronną. Nie ma czasu na powielanie błędów. Mamy czterech stoperów w składzie. Każdy z nich może grać. Nie chcę potem słyszeć, że jako były stoper nie potrafię zaprowadzić porządku w linii defensywnej własnego zespołu.

Jan Kozak, wolny gracz, pomocnik reprezentacji Słowacji, jest już podobno jedną nogą w Lubinie. Doświadczony, strzelał gole w Lidze Mistrzów, ostatnio w kadrze na MŚ grał. To będzie lider?
Prowadzimy rozmowy. Temat jest, choć to też nie jest tak, że pieklimy się i musimy go mieć za wszelką cenę. Mamy określone ramy budżetowe na tę rundę i musimy się w nich trzymać. Sprawa wyjaśnić się może w tym tygodniu.

Zaległości ligi
Zaległy mecz 1. kolejki ekstraklasy: Legia Warszawa - Cracovia x:x (x:x).
1. Polonia Warszawa 2 6 5-0
2. Jagiellonia Białystok 2 4 3-1
3. Śląsk Wrocław 2 4 3-2
4. Ruch Chorzów 2 4 2-0
5. Widzew Łódź 2 4 3-2
6. GKS Bełchatów 2 3 3-3
7. Górnik Zabrze 2 3 2-3
8. Wisła Kraków 2 3 1-2
9. Lech Poznań 2 2 1-1
Lechia Gdańsk 2 2 1-1
11. Korona Kielce 2 1 2-3
11. Zagłębie Lubin 2 1 2-3
13. Arka Gdynia 2 1 0-1
14. Polonia Bytom 2 1 1-3
15. Cracovia Kraków 1 0 2-3
16. Legia Warszawa 1 0 0-3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bajor: Nie ma czasu na powielanie błędów - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska