Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milicz: 7. Aleja Gwiazd za nami

Paweł Witkowski
Sebastian Świderski zostawił odcisk dłoni w Alei Gwiazd
Sebastian Świderski zostawił odcisk dłoni w Alei Gwiazd fot. Tomasz Hołod
Patrząc na te wszystkie ręce na tablicach, widzę historię polskiej siatkówki. Dla mnie to mocne przeżycie. Cieszę się, że mogę być wśród takiego towarzystwa - powiedział Daniel Castellani po odsłonięciu pamiątkowej tablicy z odciskami swoich dłoni na 7. Alei Gwiazd w Miliczu.

W tegorocznej edycji swoje ślady w mieście nad Baryczą zostawili Krystyna Czajkowska-Rawska (dwukrotna brązowa medalistka IO 1964 i 1968), Daniel Castellani, Michał Winiarski, Sebastian Świderski oraz telewizja Polsat, która transmituje siatkówkę od wielu lat. W ramach 7. edycji rozegrano też dwa mecze między Polską a Egiptem.

Podczas ceremonii medalistka igrzysk podkreśliła zasługi koleżanek z reprezentacji w jej sukcesach. Winiarski do Milicza nie mógł przybyć z powodów osobistych, jednak zapewnił organizatorów, że zrobi wszystko, by pojawić się na 8. Alei Gwiazd.

Na uroczystość przybył natomiast Świderski. - Cieszę się, że mogłem trafić do panteonu gwiazd. To ukoronowanie mojej pracy, jaką włożyłem w siatkówkę. To miłe, że w taki sposób mogę się przywitać z Polską - powiedział wracający do PlusLigi nowy zawodnik Zaksy Kędzierzyn-Koźle.
Zaraz po ceremonii odsłonięcia tablic rozpoczął się drugi mecz reprezentacji Polski i Egiptu. Podopieczni Castellaniego ponownie wygrali 3:1. Mistrz Afryki był też rywalem Polaków we wcześniejszej edycji Alei Gwiazd. Mecz również zakończył się wynikiem 3:1, a nasi reprezentanci później okazali się najlepszą ekipą Europy. Wszyscy mamy nadzieje, że na wrześniowym turnieju we Włoszech też zdobędą mistrzostwo, tym razem świata.

Kibice obejrzeli dobre mecze. Egipt to najlepsza ekipa czarnego lądu oraz wielokrotny uczestnik Ligi Światowej. Ich zawodnicy postawili się aktualnym wicemistrzom świata. Polacy co prawda nie zagrali w najsilniejszym składzie, ale fani nie mogli narzekać. Na parkiecie zobaczyli m.in. Jakuba Jarosza, Zbigniewa Bartmana i Piotra Nowakowskiego.

- To była udana impreza - podsumowuje Aleję Gwiazd prezes DZPS Mirosław Wacho-wiak. - Uroczystość odbyła się zgodnie z planem, a i sam mecz stał na wysokim poziomie. Dopisali kibice. W hali pojawiło się ponad 1600 widzów. Do Milicza przybyli kibice z całej Polski. Byli fani m.in. z Bydgoszczy, Szczecina i Gdańska. A mieliśmy konkurencję. World Tour w Jabłonkach i Grand Prix w Gdyni - dodaje.

Organizatorzy są zadowoleni z imprezy i już planują kolejne edycje Alei Gwiazd. Wśród pomysłów jest zorganizowanie powtórki meczu Polska - ZSRR na 35. jubileusz finału igrzysk olimpijskich w Montrealu. Podobne spotkanie odbyło się w 2006 r. na 30-lecie spotkania. Znów wygrała Polska, tym razem 2:1 (12:15, 16:14, 8:4). Być może w przyszłym roku dojdzie do takiego samego pojedynku.

Czwartek, Krośnice
Polska - Egipt 3:1 (23:25, 25:17, 25:21, 25:19)
Polska: Fabian Drzyzga, Jakub Jarosz, Piotr Nowakowski, Karol Kłos, Zbigniew Bartman, Michał Kubiak, Michał Dębiec (libero) oraz Wojciech Włodarczyk, Dawid Konarski, Grzegorz Wójtowicz.

Piątek, Milicz
Polska - Egipt 3:1 (25:23, 25:18, 20:25, 25:16)
Polska: Jarosz, Bartman, Drzyzga, Paweł Zatorski (libero), Kłos, Kubiak, Nowakowski oraz Wójtowicz, Włodarczyk, Bartosz Janeczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska