Rywalizujące ze sobą centrale związkowe w tej sprawie mówią jednym głosem: chcą podniesienia stawek osobistego zaszeregowania o 200 złotych już od 1 sierpnia. Ma to zrekompensować zbyt mały, ich zdaniem, wzrost płac w 2008 roku. Zarząd odmawia podwyżek, a związkowcy grożą sporem zbiorowym i protestami.
- Przy obecnej sytuacji gospodarczej na świecie i niskim kursie dolara nie możemy się zgodzić na dalszy wzrost wynagrodzeń w Polskiej Miedzi - mówi Monika Kowalska, rzeczniczka firmy. - Ale jest on i tak znaczny - w tym roku realna płaca w KGHM wzrosła średnio o 460 złotych.
Jak to możliwe, skoro w lutym, przy negocjacjach w sprawie wskaźnika wzrostu wynagrodzeń, związkowcy wywalczyli tylko 150 zł?
- 78 procent płacy w KGHM stanowią różne dodatki liczone od podstawy. W efekcie ze 150 zrobiło się 460 złotych - wyjaśnia Monika Kowalska.
Średnie wynagrodzenie w KGHM wynosi 7,8 tys zł - o 5 tysięcy więcej niż płace w polskim sektorze przemysłowym.
Argumenty prezesa Mirosława Krutina nie przekonały związkowców. Niektóre ich wręcz rozśmieszyły.
- Prezes tłumaczył, że sprzedaż samochodów w USA spada i porównywał wydajność w chilijskich odkrywkach z naszą - kpi Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. ZZPPM jest już w sporze zbiorowym z zarządem, ma przyzwolenie załogi na protest i w każdej chwili może np. ogłosić strajk.
O wejściu w spór zbiorowy myśli też Sekcja Krajowa Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność.
- Koszty produkcji są wysokie - przyznaje jej szef Józef Czyczerski. - Ale to wynika ze sposobu, w jaki zaprojektowano kopalnie. Wbito szyby w najlepsze złoża. Teraz, gdy wydobycie się oddala od szybów, rosną koszty produkcji.
Związkowcy czekają na pisemne stanowisko zarządu. Potem podejmą decyzję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?