Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma kciuka ani ogona

Radosław Ratajszczak
Gibony uwielbiają słodkie figi, nie gardzą pączkami kwiatów i liśćmi
Gibony uwielbiają słodkie figi, nie gardzą pączkami kwiatów i liśćmi Janusz Wójtowicz
Gibek i Liza, gibony z wrocławskiego zoo, mają wreszcie luksusowy dom

Choć mają już ponad dwadzieścia lat, dopiero teraz doczekały się domu z prawdziwego zdarzenia. Gibony z naszego zoo - Gibek i Liza - zamieszkały w luksusowym pawilonie. Zbudowaliśmy go w stylu orientalnym, bo gibony zamieszkują właśnie Azję: Indie, południowe Chiny, aż po Jawę i Borneo. Domek jest połączony pomostem z wyspą, na której rosną niezłe smakołyki: morwa, wiązowiec amerykański czy bez. To prawdziwa rewolucja w życiu Gibka i Lizy. Para zamieniła klatkę na gałęzie drzew. Może zdobywać pokarm i poruszać się jak w prawdziwej dżungli.

Gibony białorękie, inaczej lary, to najmniejsze małpy człekokształtne świata. Jak wszystkie gibony nie mają ogona, za to inne niezwykłe cechy. Przede wszystkim bardzo długie łapy. Gdyby człowiek był zbudowany podobnie, nasza rozpiętość ramion wynosiłaby prawie pięć metrów! Koszule i garnitury byłyby więc bardzo ciekawie uszyte. Gibony nie mogą nawet chodzić z łapami wzdłuż ciała. Muszą je unosić do góry - inaczej ręce ciągnęłyby się im po ziemi. Te zręczne małpy nie potrzebują kciuka, dlatego mają tylko cztery palce. W koronach drzew stosują ruchy brachiacyjne - poruszają się metodą wahadła. Gibon chwyta się gałęzi i huśta się tak mocno, że może przelecieć nawet do dziesięciu metrów! Specjalne opuszki na palcach sprawiają, że łapy niemal przyklejają się do gałęzi.

Jako jedne z nielicznych małp, gibony są wierne w uczuciach. Wiążą się w pary na całe życie. Dzieci są z rodzicami do piątego - siódmego roku życia. Później muszą znaleźć swoje terytorium i założyć własną rodzinę. By uniknąć konfliktów towarzyskich, te zmyślne małpy krzykiem ogłaszają prawo do swojego terytorium. Ich głos niesie się nawet na trzy kilometry. Śpiew zaczyna samiec, już za chwilę dołącza do niego samica i gibony dają występ w duecie. Czasami tworzą trio - z najstarszym dzieckiem. Inna rodzina gibonów nie wchodzi na zajęte terytorium. Także w zoo nasze lary chętnie śpiewają. Ich donośny krzyk słyszą mieszkańcy Biskupina.

Ogłaszanie terytorium jest dla gibonów bardzo ważne, bo wbrew pozorom w dżungli wcale nie jest łatwo o pokarm. Między gibonami a innymi małpami, ptakami, gadami i całym mnóstwem innych zwierząt trwa nieustanna walka o owoce. Gibony uwielbiają słodkie figi, nie gardzą pączkami kwiatów i liśćmi. Kiedy spotkają gniazdo ptaków, chętnie je splądrują. Niekiedy zjadają małe ptaki, żaby i gady. Aby przetrwać, gibony potrzebują nawet kilku tysięcy hektarów przestrzeni.
Nasze gibony zostały odchowane sztucznie. Gibek to pierwszy gibon urodzony w polskich ogrodach zoologicznych. Jego matka zmarła po porodzie. Przez to jest dość nieśmiały i słabiej rozwinięty. Liza także pochodzi z prywatnej hodowli.
Mamy nadzieję, że w nowym domku nasze gibony poczują się jak u siebie w dżungli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska