Wezwanej na miejsce straży pożarnej udaje się uratować przód samochodu i silnik. Ale i tak właściciel szacuje straty na ok. 40 tys. zł, a mieszkańcy Lubina mają jedno skojarzenie: znów wojna gangów...
Policja stanowczo zaprzecza. - Trwają czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy podpalenia - mówi sierż. Sylwia Wilk z lubińskiej policji. - Nie łączymy tego pożaru z tamtymi sprzed dwóch lat.
W 2008 roku w wyniku porachunków dwóch zwalczających się grup przestępczych spłonęło w mieście co najmniej dziesięć samochodów. Tym razem po raz pierwszy pytani o przyczynę policjanci nie mówią o zwarciu instalacji elektrycznej, ale od razu potwierdzają: to było podpalenie. Do końca nie wiadomo, czy dlatego, że faktycznie tego piątkowego pożaru i tych sprzed dwóch lat nie należy łączyć, czy też dlatego, że tym razem podpalenie zostało sfilmowane.
Dwa lata temu w Lubinie serię tajemniczych pożarów wiązano z wojną gangów, która pochłonęła też śmiertelną ofiarę. W swoim łóżku zastrzelony został jeden z gangsterów Samuel G. Inny, Tomasz P., odniósł rany: stracił oko, ale przeżył. Były też przypadki wykrycia nielegalnej broni, handlu narkotykami, strzelaniny, wymuszania haraczy, podpalenia kilku dyskotek i inne przestępstwa.
Policja długo zaprzeczała. Mimo że pierwszych ośmiu gangsterów zatrzymała już w listopadzie 2008 roku. Dopiero po zmianie na stanowisku komendanta policjanci odważyli się nazwać sprawę po imieniu. Tomasz Gołaski został nowym komendantem w maju 2009 r. Zastąpił Arkadiusza Rawskiego, który złożył rezygnację dwa miesiące wcześniej.
Proces 14 gangsterów zaczął się jesienią 2009 r. W sumie w ręce policji wpadło 46 osób związanych ze zorganizowanymi grupami przestępczymi.
Policja lubińska po raz pierwszy nie mówi, że pożar to efekt zwarcia instalacji
Teraz w Lubinie jest spokojniej, ale o tym, że to nie koniec sprawy, kilka miesięcy temu mówił sam komendant Gołaski. - To początek walki. Mamy bardzo dobrze rozpoznane środowisko ludzi, którzy współpracowali z grupami przestępczymi i pozostają na wolności. Monito-rujemy ich działania - zapewniał podinsp. Tomasz Gołaski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?