Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra: Konflikt na targowisku

Rafał Święcki
Maria Molasy uważa, że spółka kupiecka ją prześladuje
Maria Molasy uważa, że spółka kupiecka ją prześladuje fot. rafał święcki
Wrze na jeleniogórskim targowisku na osiedlu Zabobrze. Kilka tygodni temu zarząd nad placem przejęła nowa spółka zawiązana przez kupców, niezadowolonych z dotychczasowego administratora. Chcieli sami decydować o swoich sprawach.

Dziś toczy się tam mała wojna kupców, którzy wykupili udziały w kupieckiej spółce, z tymi, którzy nie zdecydowali się na przystąpienie do niej. Ci drudzy zarzucają zarządcy, że są gorzej traktowani niż udziałowcy. Według danych spółki, udziałowców jest prawie 80 na 140 handlujących.

- Nigdy wcześniej nie było takich zgrzytów, jak teraz - mówi Janina Michalska z grupy kupców, która nie zakładała spółki. Są oburzeni, bo o 10 proc. podniesiono im czynsz za dzierżawę gruntów pod pawilonami. Udziałowcy uniknęli podwyżki.

Stanisław Sudoł, prezes spółki kupieckiej, wyjaśnia, że zróżnicowali opłaty, bo chcą zachęcić ludzi do udziału w tym przedsięwzięciu. - Udziałowcy muszą być premiowani - uważa prezes.

Kupcy są jednak ostrożni. Twierdzą, że przystąpienie do spółki jest ryzykowne. Obawiają się, że jej działalność zakończy się długami, które oni musieliby spłacać. - Nie zaryzykuje utraty ciężko zapracowanych pieniędzy - mówi Maria Molasy. Skarży się też, że nowy zarządca chce ją usunąć z miejsca, w którym ustawiła swój pawilon z warzywami. Ma go zlikwidować do 24 lipca, bo administrator uznał, że budka stoi na ciągu komunikacyjnym. Prezes Sudoł chce jej zaproponować ustawienie punktu w innej części placu. Właścicielka warzywniaka nie godzi się na to, bo musiałaby handlować poza tzw. zielonym rynkiem, gdzie sprzedaje się warzywa i owoce.

Kupcy są jednak ostrożni, uważają że przystąpienie do spółki jest ryzykowne

Kupcy, którym nie podoba się nowy zarządca, przygotowali petycję do władz miasta. Podpisało ją ponad 90 osób. Proszą o wyznaczenie im na terenie miasta innego placu, na którym mogliby handlować.

Według wiceprezydenta Jerzego Lenarda to nieuzasadnione, ponieważ na istniejących targowiskach jest jeszcze sporo wolnych miejsc.

Spółkę kupiecką założyli też handlowcy z innego jeleniogórskiego targowiska, "Flora". Tu jednak panuje dużo spokojniejsza atmosfera. Gmina zdecydowała się przekazać targowiska w ręce kupców, bo liczy, że sami poprawią oni ich estetykę i warunki, w jakich mieszkańcy robią zakupy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jelenia Góra: Konflikt na targowisku - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska