- Dziewczyny, które przyjechały na basen, przychodzą na zakupy do "Biedronki" przy ul. Popowickiej w samych stanikach - oburza się Irena Mazurek, mieszkanka Popowic.
Sprawdziliśmy - rzeczywiście. Nastolatki i studentki już z autobusu wysiadają w krótkich spódniczkach i górze od bikini. Potem biegną do dyskontu kupić lody i zimne napoje. A stamtąd - na basen przy ul. Wejherowskiej.
- Jest taki upał, że dziewczyna w kostiumie kąpielowym na przystanku nikogo nie dziwi - tłumaczy Kamila Górska, która studiuje kosmetologię w Wyższej Szkole Kosmetologii przy ul. Nowowiejskiej. I dodaje, że nikt jeszcze nie oburzył się jej "negliżem" i nie zwrócił jej uwagi.
Agnieszka Handler, stylistka, która w TVP Odra prowadzi program "Moda na życie" podkreśla, że ani mężczyźni, ani kobiety nie powinni jeździć środkami miejskiej komunikacji roznegliżowani.
- To kwestia dobrego smaku i wychowania. Jeśli ktoś chce chodzić bez koszulki po własnym ogródku - proszę bardzo. Ale w autobusie czy tramwaju, gdzie panuje ścisk, to po prostu niegrzeczne.
Nie jest też zwolenniczką zakupów w bikini.
- Strój kąpielowy nadaje się na plażę lub basen. Gdy idziemy do sklepu, nawet tego, który jest kilkadziesiąt metrów dalej, wypada nałożyć sukienkę lub szorty i bluzkę - podkreśla. Co więc mamy zrobić w upalne dni?
- Zwiewnie się ubierać - radzi Agnieszka Handler. - Najlepiej w stroje z naturalnych, oddychających tkanin, na przykład lnu i bawełny - dodaje.
Czy za jazdę w tramwaju lub w autobusie bez koszulki lub w bikini możemy zostać ukarani mandatem? Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy straży miejskiej, kręci głową.
- To jeszcze nie jest wykroczenie - wyjaśnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?