Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów Tumski dla PiS, a PO podbiła Krzyki. Jak głosował Wrocław?

Jacek Antczak, Marcin Rybak
Marcin Oliva Soto
Jarosław Kaczyński wygrał wśród księży. Bronisława Komorowskiego poparli bogaci. No i więźniowie

Ponad 77 proc. głosów zdobył Bronisław Komorowski na al. Karkonoskiej i sąsiednich ulicach Krzyków. Wygrał też w więzieniach. Jarosław Kaczyński był bezkonkurencyjny na Ostrowie Tumskim - uzbierał 69 proc. głosów. Nieźle wypadł też w domach pomocy społecznej.

Braterska, Siostrzana, Rodzinna, Przyjaźni, Sąsiedzka na Krzykach - to tu kochają Komorowskiego.
Na Przyjaźni biuro sprzedaży mieszkań. Nomen omen: Belvedere Park.

- Ta część Wrocławia w większości powstała w XXI wieku. To odpowiedź, dlaczego głosują tu na Komorowskiego - mówi Robert Gruszka, który kilka lat temu zamieszkał we "Wspólnocie Przyjaźni" i otworzył przychodnię dla zwierząt.

- Wśród moich klientów najwięcej jest właścicieli kotów. Mieszkają tu trzydziestolatkowie, którzy dorabiają się, dużo pracują i nie mają czasu na spacery z psami. Z kotem spacerować nie trzeba.

Spożywczy "Muszka" przy Siostrzanej. Ekspedientka, Katarzyna, dojeżdża tu spod Długołęki.

Wyborcy Kaczyńskiego? Jest ich kilku. To starsze osoby. Mają czas pogadać. A ci, co byli za Komorowskim, wpadają do sklepu rzadziej

- Wyborcy Kaczyńskiego? Jest ich kilku. To starsze osoby. Mają czas pogadać. A ci, co byli za Komorowskim, wpadają do sklepu rzadziej. Tylko, jak im się cukier skończy. Na co dzień zakupy robią w internecie albo w marketach.

- Ludzie bogaci to naturalny elektorat Platformy Obywatelskiej - komentuje dr Julita Koszur z wrocławskiego wydziału Szkoły Głównej Psychologii Społecznej, specjalistka od psychologii polityki. - Pamiętają IV RP. Wolą kogoś otwartego, kto będzie ich godnie reprezentował.

Do sklepu "Muszka" przychodzi bezdomny Robert. - Mów na mnie "Hera" - rzuca na wstępie. Zbudował tu altankę ze starych mebli. - Kiedyś wokół były pola truskawkowe, teraz są ekskluzywne osiedla otoczone płotami - mówi. - Nie głosowałem, bo nie mam meldunku, ale też bym był za Komorowskim. Kojarzy mi się z wolnością, z partią, która się nazywała Unia Wolności.

Krzyki to niejedyny bastion Komorowskiego. Kolejnym są więzienia. Zdobył w nich ponad 90 procent głosów.

- Kaczyński kojarzy się z polityką zaostrzania kar. To był naturalny wybór - mówi dr Koszur. - W interesie grupy więźniów nie jest popieranie kogoś, kto mówi o restrykcyjnej polityce karnej.

Ale Jarosław Kaczyński też ma swoje bastiony. W dwóch wrocławskich domach pomocy społecznej, przy ul. Mącznej i Karmelkowej, zdobył ponad 60 proc. głosów. Przegrał za to w domu pomocy przy Rędzińskiej.

Dr Julita Koszur i dr Marzena Cichosz (politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego) zgadzają się, że może to być wynik inwestycji w najbliższej okolicy. Ludzie widzą budowany na ich ulicy wielki most, będący częścią autostradowej obwodnicy Wrocławia, niedaleko rośnie stadion. To mogło wpłynąć pozytywnie na ocenę obozu rządzącego.

- Widzą, że coś się dzieje i zmienia w ich okolicy - podsumowują badaczki.
Obwód głosowania nr 7. Ostrów Tumski i okoliczne wysepki na Odrze. Stare kamienice z mieszkaniami komunalnymi, domy księży, klasztory, seminarium i siedziba kurii. Jarosław Kaczyński zdobył tu 69 proc. głosów.

- Tam zawsze wygrywają politycy kojarzeni z Kościołem - nie dziwi się dr Marzena Cichosz. - Na początku lat 90. kandydat do parlamentu Ryszard Czarnecki (wówczas działacz związanej z Kościołem partii Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe) zdobył tu 100 procent głosów.

Księdza Adama Drwięgi, proboszcza parafii katedralnej, świetny wynik kandydata PiS nie dziwi.

- Zawsze u nas głosowało się na tych, co są bliżej Kościoła - potwierdza słowa dr Cichosz. - Rafał Dutkiewicz, który jest katolikiem, też dostawał tu bardzo dużo głosów - podkreśla ksiądz. I przestrzega, by nie traktować Ostrowa jako miejsca, gdzie głosują tylko duchowni. Są tu też "cywile". Ale mieszkańcy Ostrowa Tumskiego to głównie starsi ludzie. W tej grupie wygrywa Kaczyński.

Proboszcz katedry: Zawsze u nas głosowało się na tych, co są bliżej Kościoła

Czerwony gmach seminarium duchownego. Przy furcie ksiądz w czarnej marynarce. W tle słychać głos ojca Tadeusza Rydzyka. Słucha Radia Maryja. Ksiądz furtian nie chce się przedstawić. Nie rozumie, po co dziennikarze dociekają, kto i jak głosował.

- Został wybrany prezydent i trzeba go szanować - stwierdza. - Patrzcie na tych bezdomnych, ubogich, którzy tu codziennie przychodzą po chleb i o tym napiszcie.

Nie ukrywa jednak, że z wyniku wyborów nie jest zadowolony. - Lech Kaczyński dał dowód wspaniałej prezydentury - mówi.

- Wszyscy po katastrofie mówili, jaki to był wspaniały człowiek. A teraz co? Jego brat niedobry? Trzeba go niszczyć, obrażać? Nie uwierzyli w jego zmianę - dodaje wzburzony. Wyjaśnia, że Komorowski był nie do przyjęcia. Opowiadał się za finansowaniem zabiegów "in vitro", a to sprzeczne z nauką Kościoła.

Leszek Sekura, "cywilny" mieszkaniec budynku obok seminarium, emerytowany przedsiębiorca, nie poszedł na wybory - przez służbę zdrowia. Chorował na wątrobę. Leczyli go w jednym szpitalu, potem w drugim. - I o mało nie umarłem - mówi. Dopiero na Kamieńskiego przeszedł operację. - Odchudzili mnie o 17 kilogramów, a ja pierwszy raz darowałem sobie wybory. Kaczyński tu wygrał, mówi pan? Ciekawe. Może księża namawiali? - zastanawia się.

- W katedrze żadnego namawiania nie było - zarzeka ksiądz Drwięga. - Mówiliśmy tylko, żeby wybierać według sumienia i żeby pójść na wybory. Bo to obywatelski i patriotyczny obowiązek.
Pytamy, czy jak ktoś głosował na Komorowskiego, to się nie musi spowiadać? - No pewnie, że nie musi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ostrów Tumski dla PiS, a PO podbiła Krzyki. Jak głosował Wrocław? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska